Wykopuję, bo kiedy to obejrzałem odzyskałem wiarę w to, że w Kościele Katolickim są jeszcze ludzie, którzy odwołują się do prawdziwych chrześcijańskich ideałów, a nie do agresywnych krucjat Terlikowskiego, Cejrowskiego i innych.
mówienie, że Hołownia jest nierzeczowy mija sie z prawdą. Gdy cejrowski wyciągnął swoje "jedynie słuszne" wnioski ze słów Pisma Świetego, że złym ludziom na koniec po wszystkich próbach należy pokazać pięść, Hołownia przypomniał Wojtkowi, iż troche inaczej jest napisane w Piśmie Świetym. Trzeba pamiętać, że główne i najważniejsze przesłanie Jezusa to była MIŁÓŚĆ. I wszelkie szukanie cytatów z Pisma Świętego , aby usprawiedliwiać wszelką agresje wobec kogokolwiek, czy słowną , czy werbalną,
Nie bardzo rozumiem dlaczego niektórzy odbierają ten wywiad jako pojedynek. 1:0 dla Hołowni, itp. Cejrowski przecież sztywno trzyma się swoich zasad, nieraz pokazał, że jest bezkompromisowy. I tutaj to także widać. Oczekiwaliście miłego dialogu i szukania płaszczyzny porozumienia, kompromisu? Cejrowski nie uznaje kompromisu w sprawach wiary, koniec i kropka. Pokazał to w wywiadzie dobitnie. Ani nie wygrał, ani nie przegrał - wyłożył swoją filozofię.
Ale Cejrowski nie uznaje dyskusji w temacie aborcji, pedziów. Piszesz jakbyś dowiedział się o nim dzisiaj. Sam wyraźnie powiedział dlaczego unika np. spotkań z pedziami. Tym bardziej nie będzie na te tematy dyskutował, bo dla niego sprawa jest prosta: to jest grzech. Jasno określa swój pogląd i trzyma się go bardzo mocno. Jednym razem chwalicie go za bezkompromisowość i jasne stawianie sprawy, a teraz się dziwicie, że nie chce prowadzić dialogu? No
to co prezentuje Cejrowski na pewno nie jest Chrześcijaństwem...
W pewnym odcinku programu prowadzonego przez Bruno (nie pamiętam jak się nazywał - co komik przeprowadzał wywiady i wkręcał rozmówców) odwiedził imprezę rockową dla radykalnych chrześcijan w USA.
Kiedy na koniec powiedział, ze to wywiad dla gejowskiego programu w TV (albo coś w tym stylu) nikt mu nie napluł w twarz - natomiast kilku rozmówców powiedziało, że Jezus kocha wszystkich ludzi i
Zaskoczył mnie ten wywiad, bo jeszcze nigdy nie widziałem tak słabej dyskusji w wykonaniu Cejrowskiego. On chyba za każdym razem próbuje przekonać odbiorców do swoich racji za pomocą dyskredytacji rozmówcy. Tym razem mu się to nie udało, Hołownia nie wdał się w słowne dywagacje, nie robił sobie nic z tego, że Cejrowski łapał go za słówka.
Właśnie nie powinien Cię zaskoczyć. Cejrowski ma to do siebie, ze czepia się słówek i tego jak jest sformułowane pytanie. O ile w niektórych przypadkach ma to podstawy, bo istotnie zmienia sens wypowiedzi, o tyle w wielu innych nie. Cejrowski często trafia na rozmówców niedoświadczonych, którzy dają się wciągać w takie gry słowne i dlatego można stwierdzić, że jest mistrzem dyskusji, bo łatwo odciąga rozmowę od meritum koncentrując się na takich głupotach.
@Balbisia: jeśli nie zgadzasz się z komentowaną wypowiedzią to przytocz jakieś sensowne argumenty, a nie używaj tzw. argumentum ad personam. Akurat @juzwa napisał tutaj merytoryczny komentarz, w którym opiera się na Biblii, tj. tym, co powinien uwzględniać również p. Hołownia.
a szkoda bo kiedyś mi imponował, wydawał się bardzo oryginalną, elokwentną i ciekawą osobą, z którą chciało by się porozmawiać. Jednak po wizycie u Wojewódzkiego jakiś czas temu straciłem do niego cały szacunek i uważam za prostaka który tylko obnosi się ze swoją zaj#!istością..
To co teraz zobaczyłem jeszcze bardziej mnie do niego zniechęciło.
Pajac dlatego, że postępuje po katolicku będąc katolikiem? Jak dla mnie ktoś konsekwentny ma więcej szacunku, niż takie popierdółki co twierdzą że są wierzący, a po kryjomu robią/mówią co chcą. Cejrowski postępował tak jak wyczytał w Biblii, więc co macie pretensje do niego, miejcie pretensję do Pisma.
Grzebanie zmarłego w trumnie to obyczaj czysto chrześcijański. Ateiści pewnie wolą się skremować i obserwować rodzinę z kominka... może niech wrócą do korzeni kiedyś były w modzie kurhany...
Ciekawe, kiedy ktoś Hołowni zada pytanie: "Czy wie pan, czym jest pycha?". Wg mnie nie dość, że uważa się za znacznie lepszego od swojego gościa, to jeszcze operując niby grzecznymi wyrażeniami, cały czas go obraża. Ale co ja tam wiem, nie skończyłem socjologii, więc jak mogę go oceniać...
Cóż mogę napisać, chyba jako jedyny nie jestem pod jakimś wrażeniem.Do tego nie mam zamiaru oceniać ani jednego, ani drugiego. Po prostu to jest zwykła konfrontacja dwóch osób którzy mają ten sam pogląd, ale różnią się metodyką działania. Co w efekcie prowadzi do kłótni. Zakładając, że w Biblii nie brakowało radykalnych działań przeciwko grzesznikom, a zarazem była promowana polityka miłości i przebaczenia. Nic więc dziwnego, że z rozbieżności interpretacji nie mogą odnaleźć
W sumie to nie wiadomo, jakie poglądy ma ten cały Hołownia, gdyż przez cały wywiad skupił się na ataku na Cejrowskiego. Możemy jedynie wnioskować, że przeciwne? że chce dyskutować nad tym czy homoseksualizm to grzech czy nie? Ale po co dyskutować skoro jest to wyraźnie określone? Niżej porównałem to do szachów. Hołownia chce rozpocząć dyskusję nad tym czy wieża może ruszać się po ukosie - tylko po co. Szczerze to ja nie
To co próbuje robić ten cały Hołownia to tak jakby podczas partyjki szachów próbował przekonać Cejrowskiego, ze może mógłby jednak chociaż raz przesunąć się wieżą po ukosie bo akurat mu taki ruch pasuje.
A Cejrowski, jak to Cejrowski kategorycznie odmawia zmian wyraźnych zasad.
@snow: a kto posłucha ludzi już przedstawianych w mediach jako świrów?
I co tu da, że Cejrowski będzie latał wszędzie i gadał, że to zło, a sam nic nie zrobi oprócz tego?
A gdzie miejsce na dobro matek? Póki co gadają o tym w porażającej większość mężczyźni, co jest dla mnie powalające. Żaden się nie postawi w roli kobiety i nie wymagam od was tego, ale cholera, w życiu nikt nie
Ja bym to raczej porównał do partii pokera, gdzie Hołownia mówi Cejrowskiemu, aby odpuścił, bo nie ma nic na ręce, a jego "przeciwnicy" sprawdzą ten bluff. To jest: katoliccy działacze pro life już nawet mediom zbrzydli, kobieta chcąca aborcji i tak ją wykona, choćby jej aniołowie z nieba zatrąbili, a lekarze wykonujący zabiegi nagle się nie nawrócą, bo ktoś pokrzyczy na nich w mediach. No i nawet ultra-konserwatyści w tym kraju nie
Najtrafniejsze w całej dyskusji było zdanie o socjalizmie, nigdy nie zastanawiałem się nad tym i muszę przyznać że Hołownia rozwalił tutaj Cejrowskiego. Bo Cejrowski uważa że wszyscy Polacy to katolicy, a nawet jeśli nie, to przecież większość to katolicy, a nawet jeśli nie większość, to Polska przez tysiąc lat była katolicka i prawa katolickie powinny być ponad wszystkie inne, taki nasz rodzimy szariat.
Dalej uważacie go za człowieka wartego uwagi? Przecież on
Ale i tak negocjujecie. Kościół się zmienia, sobory przekształcały go dość znacznie, a i praktycznie co roku można zaobserwować nowe delikatne zmiany (ostatnio zniesienie postu w wigilię Bożego Narodzenia, o ile się nie mylę(?)). To wolny proces, ale nieunikniony, jak myślę.
hołownia popisywał się niebywałą elokwencją, roznosił argumenty cejrowskiego ale tylko powierzchownie,
hołownia to showman on grał na emocjach, ludzie którzy odnieśli wrażenie, że to on wygrał zostali zmanipulowani, tak to jest gdy uruchamiają się emocje
oceńcie konkretne tematy w spokuju, możecie opisać argumenty obu stron
cejrowski naprawdę w każdym temacie wygrał, w każdej kwestii
taka jest nauka kościoła a cejrowski się do niej stosuje, hołownia natomiast jest
Chamski to jest Hołownia - nie mając argumentów posłużył się tym, że Cejrowski jest amatorem i nie skończył żadnej szkoły. To byl cios ponizej pasa. Zdecydowanie Cejrowski wygrał!
Cejrowski jest jednym z nielicznych przykładów katolika nie-hipokryty. Oczywiście jest przy tym, bo to nieuniknione, niewyobrażalnie głupi. A mimo to ten brak hipokryzji powoduje, że mam jeszcze dla niego jakieś resztki szacunku.
@int3h: Zgadza się, ludzie którzy wymyślają uzasadnienie katolickiej doktryny muszą być hipokrytami, bo jest w niej zbyt dużo wewnętrznych sprzeczności. Ale Cejrowski do nich nie należy. On po prostu otrzymuje drogą korespondencyjną z Watykanu Świat - poradnik użytkownika i stosuje się konsekwentnie do jej instrukcji.
[...] - Wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci), [...] ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipokryzja )
“Z całym szacunkiem trzeba się odnieść do religijności muzułmanów (...) Obraz wyznawcy Allaha, który bez względu na czas i miejsce pada na kolana i pogrąża się w modlitwie pozostaje wzorem..."(Jan Paweł II,1994,s.83).
Retoryka w najgorszym wydaniu i to z obu stron. Przypomina to rozmowy naszych żałosnych polityków. Poziom merytoryczny dyskusji żaden! Cejro ma świetną audycję w Trójce i mnóstwo rewelacyjnych programów podróżniczych. Natomiast wydaje mu się, że nadaje się do mówienia wszystkiego na każdy temat, a to błąd! Coś takiego siedzi w polskich mediach, że jak ktoś osiągnie sukces w zakresie własnych kompetencji, to od razu czuje, że zakres tychże mu się poszerza. A
Moim zdaniem coś było na rzeczy i dlatego Hołownia tak się wzburzył. Wydaje mi się, że on sam przedstawił własne rozterki.
Jeśli będę obstawał twardo przy wszystkich naukach Kościoła to nic nie osiągnę, muszę je naginać aby dojść do kompromisu, nie mogę pozwolić by nazwali mnie oszołomem i katolem, bo nikogo nie przekonam do swoich racji.
To zapewne myślał pan Hołownia i dlatego tak się wzburzył, kiedy Cejro wytknął mu tą niekonsekwencję
Cóż, ja jak nie lubię Cejrowskiego - i nawet nie uważam się za katolika - tak w większości tego wywiadu musiałem mu przyznać rację. Dla przykładu jeśli aborcja jest traktowana jak morderstwo (a taki właśnie jest pogląd Kościoła), to nie ma tu miejsca na negocjacje. Nie można popierać prawa, które dopuszcza zabijanie dzieci w pewnych wypadkach - argumentując to tym, że jeśli się to odrzuci, to przyjdą jeszcze gorsi. Nie można stwierdzać,
Jasne, że tak. Ja też zginę pod lawiną minusów ale wg mnie Cejrowski mówił bardzo rzeczowo. Fakt, że ma specyficzny sposób bycia ale zgadzam się z nim. Co to znaczy iść na ustępstwa? Mamy pozwolić na to, żeby głupie cipy dawały dupy na prawo i lewo bo: "jak coś to się usunie"?
Szacunek dla Hołowni. Jechał z Cejrowskim jak z taczką gówna. Cejrowski sobie nawet nie zdawał sprawy z tego, że Hołownia prezentował go widzom dokładnie tak jak chciał, dzięki umiejętnemu ustawianiu kontekstów i ram całej dyskusji.
Szkoda, że pan Hołownia nie pracuje dla tej strony po której się opowiada.
Swoją drogą całkiem niezły z niego aktor. Pomimo, że pytanie z pychą przygotował sobie dużo wcześniej, bezbłędnie odegrał zamyślenie sprawiające wrażenie spontaniczności...
Prawo jest sprawą ziemską. Dla porządku ziemskiego jest istotne by było przestrzegane. A w niebie i tak wszyscy będą dokładnie zlustrowani i ukarani wedle grzechów. Tutaj istotne jest by dać każdemu szansę na pokutę i żal za grzechy. Nikt kto jednak będzie hardy w grzechu nie powinien być traktowany z pobłażaniem, bo jest tym zgniłym owocem i tą plewą z przypowieści.
Szanuję poglądy pana Cejrowskiego, choć niekoniecznie się z nimi zgadzam. Cenię go również za to, że trzyma się swoich ideałów i nie jest chorągiewką na wietrze.
Albo ktoś jest katolikiem i przyjmuje wszystkie związane z tą wiarą założenia albo zwyczajnie katolikiem nie jest. Wielu ludzi deklaruje wiarę katolicką, a swym działaniem reprezentuje zupełnie co innego. Trzeba się wtedy zastanowić, czy nie bliższy jest inny odłam chrześcijaństwa, a może nawet zupełnie inna religia.
Ta się składa że właśnie wróciłem ze spotkania z Cejrowskim. Szczerze mówiąc to szału nie było, pogadał coś tam o tych swoich wywodach na rożne tematy, natomiast te bardziej podróżnicze zagadnienia ( na które w sumie się wybrałem) występowały jednak szczątkowo. Mimo tego lubię tego człowieka ze "Boso przez świat" i książki.
Nigdy za Hołownią zbytnio nie przepadałem ale trudno odmówić mu racji w kilku sprawach, Cejrowski (którego zresztą całkiem lubię) w tym swoim radykalizmie jest zbyt butny, każdą sprawę do dyskusji w której brakuje mu argumentów ucina bądź złośliwością nie na temat bądź jakimś dziwnym wybiegiem z metaforami lub analogiami, życie to życie, wyznawcy Cejrowskiego przestańcie łapać swoje dziewczyny za cycki do ślubu, o ciurlaniu już nie wspomnę.
Komentarze (312)
najlepsze
to co prezentuje Cejrowski na pewno nie jest Chrześcijaństwem...
W pewnym odcinku programu prowadzonego przez Bruno (nie pamiętam jak się nazywał - co komik przeprowadzał wywiady i wkręcał rozmówców) odwiedził imprezę rockową dla radykalnych chrześcijan w USA.
Kiedy na koniec powiedział, ze to wywiad dla gejowskiego programu w TV (albo coś w tym stylu) nikt mu nie napluł w twarz - natomiast kilku rozmówców powiedziało, że Jezus kocha wszystkich ludzi i
a co do słów Jezusa - niech sobie pan Szymek przypomni co Jezus mówił do:
- faryzeusza i uczonych w piśmie (plemię żmijowe, groby pobielane)
- do Szymona Piotra - zejdź mi z oczu szatanie
więc takie łagodne, politpoprawne to nie było
co do szokowania - Jezus stale to robił
- przypowieść o Samarytaninie - to tak jakby opowiedzieć, że w powstaniu warszawskim nad
on nie jest jezusem, niech mówi po swojemu, jeśli nie grzeszy to jest ok
a szkoda bo kiedyś mi imponował, wydawał się bardzo oryginalną, elokwentną i ciekawą osobą, z którą chciało by się porozmawiać. Jednak po wizycie u Wojewódzkiego jakiś czas temu straciłem do niego cały szacunek i uważam za prostaka który tylko obnosi się ze swoją zaj#!istością..
To co teraz zobaczyłem jeszcze bardziej mnie do niego zniechęciło.
Zaprawdę powiadam wam: nie zakopujcie pochopnie.
A Cejrowski, jak to Cejrowski kategorycznie odmawia zmian wyraźnych zasad.
I co tu da, że Cejrowski będzie latał wszędzie i gadał, że to zło, a sam nic nie zrobi oprócz tego?
A gdzie miejsce na dobro matek? Póki co gadają o tym w porażającej większość mężczyźni, co jest dla mnie powalające. Żaden się nie postawi w roli kobiety i nie wymagam od was tego, ale cholera, w życiu nikt nie
W innych tematach Cejrowski mądrze się wypowiada i to mi wystarczy.
Dalej uważacie go za człowieka wartego uwagi? Przecież on
hołownia popisywał się niebywałą elokwencją, roznosił argumenty cejrowskiego ale tylko powierzchownie,
hołownia to showman on grał na emocjach, ludzie którzy odnieśli wrażenie, że to on wygrał zostali zmanipulowani, tak to jest gdy uruchamiają się emocje
oceńcie konkretne tematy w spokuju, możecie opisać argumenty obu stron
cejrowski naprawdę w każdym temacie wygrał, w każdej kwestii
taka jest nauka kościoła a cejrowski się do niej stosuje, hołownia natomiast jest
[...]
- Wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),
[...] ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipokryzja )
Pasuje do definicji jak ulał.
chciałbym zobaczyć, w jaki sposób by się wypowiadał o islamie (bo homoseksualistom każdy potrafi dopiec)
“Z całym szacunkiem trzeba się odnieść do religijności muzułmanów (...) Obraz wyznawcy Allaha, który bez względu na czas i miejsce pada na kolana i pogrąża się w modlitwie pozostaje wzorem..."(Jan Paweł II,1994,s.83).
Jeśli będę obstawał twardo przy wszystkich naukach Kościoła to nic nie osiągnę, muszę je naginać aby dojść do kompromisu, nie mogę pozwolić by nazwali mnie oszołomem i katolem, bo nikogo nie przekonam do swoich racji.
To zapewne myślał pan Hołownia i dlatego tak się wzburzył, kiedy Cejro wytknął mu tą niekonsekwencję
Szkoda, że pan Hołownia nie pracuje dla tej strony po której się opowiada.
Swoją drogą całkiem niezły z niego aktor. Pomimo, że pytanie z pychą przygotował sobie dużo wcześniej, bezbłędnie odegrał zamyślenie sprawiające wrażenie spontaniczności...
http://www.youtube.com/watch?v=Z8xEmr1UNw0#t=7m52s
Nie, bliżej mu po prostu do statystycznego katolika, który nie chce żyć jak purytanin.
Albo ktoś jest katolikiem i przyjmuje wszystkie związane z tą wiarą założenia albo zwyczajnie katolikiem nie jest. Wielu ludzi deklaruje wiarę katolicką, a swym działaniem reprezentuje zupełnie co innego. Trzeba się wtedy zastanowić, czy nie bliższy jest inny odłam chrześcijaństwa, a może nawet zupełnie inna religia.