Najtrafniejsze w całej dyskusji było zdanie o socjalizmie, nigdy nie zastanawiałem się nad tym i muszę przyznać że Hołownia rozwalił tutaj Cejrowskiego. Bo Cejrowski uważa że wszyscy Polacy to katolicy, a nawet jeśli nie, to przecież większość to katolicy, a nawet jeśli nie większość, to Polska przez tysiąc lat była katolicka i prawa katolickie powinny być ponad wszystkie inne, taki nasz rodzimy szariat.
Dalej uważacie go za człowieka wartego uwagi? Przecież on
Ale i tak negocjujecie. Kościół się zmienia, sobory przekształcały go dość znacznie, a i praktycznie co roku można zaobserwować nowe delikatne zmiany (ostatnio zniesienie postu w wigilię Bożego Narodzenia, o ile się nie mylę(?)). To wolny proces, ale nieunikniony, jak myślę.
hołownia popisywał się niebywałą elokwencją, roznosił argumenty cejrowskiego ale tylko powierzchownie,
hołownia to showman on grał na emocjach, ludzie którzy odnieśli wrażenie, że to on wygrał zostali zmanipulowani, tak to jest gdy uruchamiają się emocje
oceńcie konkretne tematy w spokuju, możecie opisać argumenty obu stron
cejrowski naprawdę w każdym temacie wygrał, w każdej kwestii
taka jest nauka kościoła a cejrowski się do niej stosuje, hołownia natomiast jest
Chamski to jest Hołownia - nie mając argumentów posłużył się tym, że Cejrowski jest amatorem i nie skończył żadnej szkoły. To byl cios ponizej pasa. Zdecydowanie Cejrowski wygrał!
Cejrowski jest jednym z nielicznych przykładów katolika nie-hipokryty. Oczywiście jest przy tym, bo to nieuniknione, niewyobrażalnie głupi. A mimo to ten brak hipokryzji powoduje, że mam jeszcze dla niego jakieś resztki szacunku.
@int3h: Zgadza się, ludzie którzy wymyślają uzasadnienie katolickiej doktryny muszą być hipokrytami, bo jest w niej zbyt dużo wewnętrznych sprzeczności. Ale Cejrowski do nich nie należy. On po prostu otrzymuje drogą korespondencyjną z Watykanu Świat - poradnik użytkownika i stosuje się konsekwentnie do jej instrukcji.
[...] - Wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci), [...] ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipokryzja )
“Z całym szacunkiem trzeba się odnieść do religijności muzułmanów (...) Obraz wyznawcy Allaha, który bez względu na czas i miejsce pada na kolana i pogrąża się w modlitwie pozostaje wzorem..."(Jan Paweł II,1994,s.83).
Retoryka w najgorszym wydaniu i to z obu stron. Przypomina to rozmowy naszych żałosnych polityków. Poziom merytoryczny dyskusji żaden! Cejro ma świetną audycję w Trójce i mnóstwo rewelacyjnych programów podróżniczych. Natomiast wydaje mu się, że nadaje się do mówienia wszystkiego na każdy temat, a to błąd! Coś takiego siedzi w polskich mediach, że jak ktoś osiągnie sukces w zakresie własnych kompetencji, to od razu czuje, że zakres tychże mu się poszerza. A
Moim zdaniem coś było na rzeczy i dlatego Hołownia tak się wzburzył. Wydaje mi się, że on sam przedstawił własne rozterki.
Jeśli będę obstawał twardo przy wszystkich naukach Kościoła to nic nie osiągnę, muszę je naginać aby dojść do kompromisu, nie mogę pozwolić by nazwali mnie oszołomem i katolem, bo nikogo nie przekonam do swoich racji.
To zapewne myślał pan Hołownia i dlatego tak się wzburzył, kiedy Cejro wytknął mu tą niekonsekwencję
Cóż, ja jak nie lubię Cejrowskiego - i nawet nie uważam się za katolika - tak w większości tego wywiadu musiałem mu przyznać rację. Dla przykładu jeśli aborcja jest traktowana jak morderstwo (a taki właśnie jest pogląd Kościoła), to nie ma tu miejsca na negocjacje. Nie można popierać prawa, które dopuszcza zabijanie dzieci w pewnych wypadkach - argumentując to tym, że jeśli się to odrzuci, to przyjdą jeszcze gorsi. Nie można stwierdzać,
Jasne, że tak. Ja też zginę pod lawiną minusów ale wg mnie Cejrowski mówił bardzo rzeczowo. Fakt, że ma specyficzny sposób bycia ale zgadzam się z nim. Co to znaczy iść na ustępstwa? Mamy pozwolić na to, żeby głupie cipy dawały dupy na prawo i lewo bo: "jak coś to się usunie"?
Szacunek dla Hołowni. Jechał z Cejrowskim jak z taczką gówna. Cejrowski sobie nawet nie zdawał sprawy z tego, że Hołownia prezentował go widzom dokładnie tak jak chciał, dzięki umiejętnemu ustawianiu kontekstów i ram całej dyskusji.
Szkoda, że pan Hołownia nie pracuje dla tej strony po której się opowiada.
Swoją drogą całkiem niezły z niego aktor. Pomimo, że pytanie z pychą przygotował sobie dużo wcześniej, bezbłędnie odegrał zamyślenie sprawiające wrażenie spontaniczności...
Prawo jest sprawą ziemską. Dla porządku ziemskiego jest istotne by było przestrzegane. A w niebie i tak wszyscy będą dokładnie zlustrowani i ukarani wedle grzechów. Tutaj istotne jest by dać każdemu szansę na pokutę i żal za grzechy. Nikt kto jednak będzie hardy w grzechu nie powinien być traktowany z pobłażaniem, bo jest tym zgniłym owocem i tą plewą z przypowieści.
Komentarze (312)
najlepsze
W innych tematach Cejrowski mądrze się wypowiada i to mi wystarczy.
Dalej uważacie go za człowieka wartego uwagi? Przecież on
hołownia popisywał się niebywałą elokwencją, roznosił argumenty cejrowskiego ale tylko powierzchownie,
hołownia to showman on grał na emocjach, ludzie którzy odnieśli wrażenie, że to on wygrał zostali zmanipulowani, tak to jest gdy uruchamiają się emocje
oceńcie konkretne tematy w spokuju, możecie opisać argumenty obu stron
cejrowski naprawdę w każdym temacie wygrał, w każdej kwestii
taka jest nauka kościoła a cejrowski się do niej stosuje, hołownia natomiast jest
[...]
- Wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),
[...] ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipokryzja )
Pasuje do definicji jak ulał.
chciałbym zobaczyć, w jaki sposób by się wypowiadał o islamie (bo homoseksualistom każdy potrafi dopiec)
“Z całym szacunkiem trzeba się odnieść do religijności muzułmanów (...) Obraz wyznawcy Allaha, który bez względu na czas i miejsce pada na kolana i pogrąża się w modlitwie pozostaje wzorem..."(Jan Paweł II,1994,s.83).
Jeśli będę obstawał twardo przy wszystkich naukach Kościoła to nic nie osiągnę, muszę je naginać aby dojść do kompromisu, nie mogę pozwolić by nazwali mnie oszołomem i katolem, bo nikogo nie przekonam do swoich racji.
To zapewne myślał pan Hołownia i dlatego tak się wzburzył, kiedy Cejro wytknął mu tą niekonsekwencję
Szkoda, że pan Hołownia nie pracuje dla tej strony po której się opowiada.
Swoją drogą całkiem niezły z niego aktor. Pomimo, że pytanie z pychą przygotował sobie dużo wcześniej, bezbłędnie odegrał zamyślenie sprawiające wrażenie spontaniczności...
http://www.youtube.com/watch?v=Z8xEmr1UNw0#t=7m52s
Nie, bliżej mu po prostu do statystycznego katolika, który nie chce żyć jak purytanin.