No ale od czego jest prezydent? Ma ładnie wyglądać, reprezentować kraj, a do tego przeszłość Sikorskiego jako ministra obrony narodowej to dodatkowy plus a propos bycia zwierzchnikiem sił zbrojnych RP. Gość jest oblatany, savoir vivre + znajomości na świecie, ogólnie cud, miód, orzeszki.
Nie wierze co czytam, pierw płaczecie i lamentujecie że na PO to nigdy głosu nie oddacie już bo sie przejechaliście na DOnku i jego PR, a jak widzicie sikorskiego to sikacie po nogawkach i mówicie że jednak zagłosujecie na PR i na człowieka który zna angielski. Nosz ręce opadają.
Nie wszystko, jednak to wstyd, że polskie grono polityków, gdzie TEORETYCZNIE powinny zasiadać osoby będące pewnego rodzaju inteligencją i ekspertami w swoich dziedzinach, nie radzą sobie z językiem angielskim (który jest w dodatku niezaprzeczalnie bardzo łatwym językiem). Teraz wiele osób zna dwa lub nawet więcej obcych języków, więc myślę, że język angielski to pewne minimum jeżeli chodzi o tak ważne stanowiska. Oczywiście nie jest to jakiś wyznacznik, którym mamy się kierować przy
To nie wszystko, ale nie zagłosuję na kandydata, który nie będzie potrafił posługiwać się dobrze językiem angielskim. Nie musi być to tak wysoki poziom jak w przypadku Sikorskiego, ale zerowa znajomość języka przy takich zarobkach świadczy albo o totalnym lenistwie albo o braku predyspozycji do objęcia stanowiska Prezydenta RP.
Podoba mi się, że gość używa tak prostego języka bez wyszukanych słówek i zwrotów. Rozmowa jest dzięki temu zrozumiała dla wszystkich, jasna i przejrzysta. Podobnie językiem posługuje się Wojciech Mann, który ukończył filologię angielską i jak mówią jego koledzy po fachu, mógłby wykładać angielski na uniwersytecie. Jednak w rozmowie na antenie posługuje się tak prostym i przejrzystym angielskim, że każdy może to zrozumieć a jednocześnie temat rozmowy zostaje wyczerpany w zupełności i
Bo dobra znajomość angielskiego właśnie na tym polega - na umiejętnym posługiwaniu się prostymi zwrotami, żeby wszyscy cię zrozumieli. Przecież można przekazać taki sam komunikat zrozumiały dla wszystkich nie popisując się przy tym ogromnym zasobem słów.
Znajomość języka oczywiście na plus dla niego, ale nie powinno być to najważniejsze kryterium decydujące o tym , czy należy na niego głosować. A ponieważ nie mam zbyt dużej wiedzy na temat tego pana, nie wiem czy bym na niego zagłosował. W każdym razie trzeba mu przyznać, że prezentuje się przyzwoicie, ale to nie jest najważniejsze.
Gdybym miał dyplom renomowanej angielskiej uczelni, mówił sprawnie po angielsku i był obeznany w świecie to większość polskich posłów i senatorów reprezentujących poziom Beger, Leppera, czy Florka z Big Brothera sam bym miał w dupie.
Co za problem, że jest pewny i zna swoją wartość - boisz się takich ludzi? Jeśli takie Leppery obgadują go za plecami, to jest to tylko nobilitacja dla Sikorskiego.
Wszyscy na wykopie najeżdżają na PO, z którego ramienia najprawdopodobniej będzie startował Sikorski, ale i tak na niego zagłosujemy bo mówi po angielsku. To będą kolejne wybory na zasadzie "Zagłosujmy na Tuska, bo jest wyższy od kaczora".
Obyty w świecie, zna języki, potrafi się zachować. Przecież prezydent to jest popierdułka, on nic więcej nie musi robić!
Dziwisz się że ludzie na niego zagłosują? Mieliśmy już pseudo-wyzwoliciela Wałęsę, który nogę chciał podawać, komucha który chorował na filipińskie choroby oraz zawistnego człowieczka. Może w końcu uda się nam wybrać człowieka, który zna się na politykowaniu i zagranicy...
jak widzę nikt się nie zorientował ,iż ta "blondyna" która współprowadziła wywiad w studio to córka prof. Brzezińskiego ... tak wiec nie tylko Radem Polandia w Usa stoi ;)
Komentarze (287)
najlepsze
No ale od czego jest prezydent? Ma ładnie wyglądać, reprezentować kraj, a do tego przeszłość Sikorskiego jako ministra obrony narodowej to dodatkowy plus a propos bycia zwierzchnikiem sił zbrojnych RP. Gość jest oblatany, savoir vivre + znajomości na świecie, ogólnie cud, miód, orzeszki.
No i do tego język angielski.
Znajomosc angielskiego to jednak nie wszystko.
http://www.wykop.pl/link/150600/sikorski-w-msnbc-moge-ci-dac-numer-dody
Gdybym miał dyplom renomowanej angielskiej uczelni, mówił sprawnie po angielsku i był obeznany w świecie to większość polskich posłów i senatorów reprezentujących poziom Beger, Leppera, czy Florka z Big Brothera sam bym miał w dupie.
Co za problem, że jest pewny i zna swoją wartość - boisz się takich ludzi? Jeśli takie Leppery obgadują go za plecami, to jest to tylko nobilitacja dla Sikorskiego.
Może weźmiemy kogoś po filologi angielskiej? Przecież będzie tak ładnie mówił...
Wszyscy na wykopie najeżdżają na PO, z którego ramienia najprawdopodobniej będzie startował Sikorski, ale i tak na niego zagłosujemy bo mówi po angielsku. To będą kolejne wybory na zasadzie "Zagłosujmy na Tuska, bo jest wyższy od kaczora".
Dziwisz się że ludzie na niego zagłosują? Mieliśmy już pseudo-wyzwoliciela Wałęsę, który nogę chciał podawać, komucha który chorował na filipińskie choroby oraz zawistnego człowieczka. Może w końcu uda się nam wybrać człowieka, który zna się na politykowaniu i zagranicy...
Podaj z imienia i nazwiska twojego kandydata.
A, no i powiedz dlaczego w twoim