@EtaCarinae: @Grewest: to mam na myśli, że jeśli wpływa na orbitę Neptuna to nie może być karłowata. Zresztą, już dawno zwracano uwagę na dziwną orbitę Neptuna i nawet odkrycie Plutona nie rozwiewało wątpliwości naukowców, bo po prostu Pluton miał zbyt małą masę, by powodować obserwowany efekt.
A co do przegapiania, jeśli ma faktycznie zaproponowaną orbitę, to chyba nietrudno ;)
Pasjonowalem sie ta planeta gdy bylem mlodszy. Nie mogc uwierzyc ze nauka potwierdza istnienie obiektu o tak dlugim obiegu wokol slonca. To niemal pokrywa sie z ksiazkami o Nibiru
Gdy zmiany zachodzą tak powolnie że okrążenie słońca trwa 15 000 lat to nic dziwnego że tak łatwo nie można było wykryć żadnych reakcji z innymi obiektami. Rozumiem że teraz w obliczone miejsce zostaną skierowane teleskopy?
@Jormung: W powyższym poście nie do końca miałem rację. Właśnie czytając na Wikipedii o Planecie X, dowiedziałem się, że mamy takie narzędzie jak teleskop WISE.
@Fox_Murder: 1. Zobacz jak wygląda Neptun (czyli bardzo duża planeta) w teleskopie Hubble'a. Nie jest źle, ale szału też nie ma. 2. Zobacz jak wygląda Pluton w teleskopie Hubble'a (kilka pikseli na krzyż) 3. A teraz zobacz jak wygląda przypuszczalna orbita 9 planety. Nie wiemy z czego się składa i jak odbija światło, ani w którym jest punkcie. W najlepszym wypadku jest "tylko" 7 razy dalej niż Neptun. 4. Nie
Czy wykopowy ekspert od kosmosu może się wypowiedzieć? @Eestel Czy takie naukowe potwiwerdzenie-gdybanie może oznaczać, że co ileśtam w chu lat ta planeta przelatuje na tyle blisko pasu kuipera że jej pole grawitacyjne strzela w reszte układu słonecznego kometami? I np. bum nie ma dinozaurów?
W każdym razie: jedną z podstaw do poszukiwania planety X był fakt cyklicznych wymierań na Ziemi, które łączone były właśnie z uderzeniami większych ciał "wciągniętych" wgłąb Układu Słonecznego przez taką peryferyjną planetę. Poza tym istnieje też coś takiego jak "klif Kuipera", czyli obszar, w którym występuje znaczne zagęszczenie małych obiektów a za nim długo nie ma nic - tak jakby grawitacja dużego ciała
@waginator: Szczerze mówiąc, to jako pasjonat jestem dziwnie spokojny (a właściwie niemal pewien) o to, że gdzieś tam, daleko jest jakiś kolejny towarzysz Słońca. Tak jak jest to opisane: za dużo jest znanych przesłanek ku temu, by był to przypadek. Ciekawi mnie tylko, czy jest to faktycznie jakaś nieduża planeta, czy może raczej krążący gdzieś dalej brązowy karzeł.
Jeżeli jest odpowiednio duża, może się przyczynić do przebiegunowania Ziemii, po odpowiednim zbliżeniu. Można ją dostrzec chwilę przed tym wydarzeniem, pózniej się oddala i "chowa". Myślę, że miało to już miejsce nie raz w historii Ziemii.
Jeżeli jest odpowiednio duża, może się przyczynić do przebiegunowania Ziemii, (...)
Przebiegunowanie ziemi to nie jest nagłe zjawisko, jak sugerują różni wyznawcy niestworzonych teorii. To potwierdzone, cykliczne wydarzenia.
Można ją dostrzec chwilę przed tym wydarzeniem (...)
Gdzie dostrzec? Skoro najbliższy punkt na jej orbicie jest około 7 razy dalej niż neptun to prawdopodobnie nawet teleskopem Hubble'a jej nie zobaczymy. Podejrzewam, ze jedynie w podczerwieni można ten obiekt
@rozdajozadarmo: Czy 15.000 lat w historii Ziemii to nie jest chwila? No zależy z jaką prędkością się porusza, i czy nieprzyśpiesza wraz z przybliżaniem się. Co do tego, gdzie to przeczytałem, to w jednym z postów Atraktora44, niesamowicie oczytanego i doświadzczonego w temacie kosmosu pana.
No to teraz wszystkie scepy, którzy wyśmiewali paranów w temacie nieznanej nauce planety X krążącej w naszym Układzie Słonecznym, niech grzecznie przeproszą i się pokajają. ( ͡°͜ʖ͡°)
@KonstantyJanZahorowski: Czemu mają przepraszać? bo "parany" wymyśliły sobie Nibiru, która w każdej opowieści zachowywała się inaczej - a to co jakiś czas niszczy życie na ziemi, a to czasem pojawiała się w układzie słonecznym i grawitacyjnie słała na nas kosmiczne śmieci. Żadna opowiastka o Nibiru nie będzie odpowiadać parametrom, które wykaże ta planeta, zobaczysz.
@KonstantyJanZahorowski: Ludzie od teorii spiskowych wyśmiewani są nie z tego powodu, że postulują istnienie kolejnej planety w układzie słonecznym, bo takie hipotezy są rozważane od dawna, tylko z tego powodu, że uważają, że to ciało niebieskie zagraża Ziemi - tzn jest na torze kolizyjnym z Ziemią.
Komentarze (160)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
A co do przegapiania, jeśli ma faktycznie zaproponowaną orbitę, to chyba nietrudno ;)
Komentarz usunięty przez moderatora
Rozumiem że teraz w obliczone miejsce zostaną skierowane teleskopy?
1. Zobacz jak wygląda Neptun (czyli bardzo duża planeta) w teleskopie Hubble'a. Nie jest źle, ale szału też nie ma.
2. Zobacz jak wygląda Pluton w teleskopie Hubble'a (kilka pikseli na krzyż)
3. A teraz zobacz jak wygląda przypuszczalna orbita 9 planety. Nie wiemy z czego się składa i jak odbija światło, ani w którym jest punkcie. W najlepszym wypadku jest "tylko" 7 razy dalej niż Neptun.
4. Nie
https://www.youtube.com/watch?v=e-WNBsp15Bc
Czy takie naukowe potwiwerdzenie-gdybanie może oznaczać, że co ileśtam w chu lat ta planeta przelatuje na tyle blisko pasu kuipera że jej pole grawitacyjne strzela w reszte układu słonecznego kometami? I np. bum nie ma dinozaurów?
W każdym razie: jedną z podstaw do poszukiwania planety X był fakt cyklicznych wymierań na Ziemi, które łączone były właśnie z uderzeniami większych ciał "wciągniętych" wgłąb Układu Słonecznego przez taką peryferyjną planetę. Poza tym istnieje też coś takiego jak "klif Kuipera", czyli obszar, w którym występuje znaczne zagęszczenie małych obiektów a za nim długo nie ma nic - tak jakby grawitacja dużego ciała
Przebiegunowanie ziemi to nie jest nagłe zjawisko, jak sugerują różni wyznawcy niestworzonych teorii. To potwierdzone, cykliczne wydarzenia.
Gdzie dostrzec? Skoro najbliższy punkt na jej orbicie jest około 7 razy dalej niż neptun to prawdopodobnie nawet teleskopem Hubble'a jej nie zobaczymy. Podejrzewam, ze jedynie w podczerwieni można ten obiekt
Czy 15.000 lat w historii Ziemii to nie jest chwila? No zależy z jaką prędkością się porusza, i czy nieprzyśpiesza wraz z przybliżaniem się. Co do tego, gdzie to przeczytałem, to w jednym z postów Atraktora44, niesamowicie oczytanego i doświadzczonego w temacie kosmosu pana.
Obiekty pokryte lodem raczej mają wysokie albedo.