Mam takie wrażenie, że ten cały Betlejemski gdy golił jaja, to przyciął co nieco za bardzo. Biedny... nie wie czy ją zgwałcił w łazience, natomiast z całą stanowczością dokonał gwałtu brutalnego na mych oczach gdy czytałem te wypociny ( ͡°͜ʖ͡°)
No coz, gosc sie przyznal sam do tego ze w lazience zrobil co zrobil, teraz probuje przezucic to na wszystkich, coz, zwykla projekcja. Teraz probuje tlumaczyc i racjonalizaowac zachowanie takich samych typow jak on sam.
Na początku opis jak o jakimś dziecku z podstawówki/gimnazjum
Nic nie wiedziałem o miłości, o seksie. Byłem bardzo młody, niedojrzały. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał. Nie uczył. Odkrywałem dopiero, co mężczyzna może zrobić z kobietą. Albo kobiecie. Zostaliśmy kochankami. Kanciaste to było, ale szło. Sporadycznie. Próbowałem jej unikać. Wstydziłem się siebie i tego, że z nią jestem.
@szary2: Ale weź pod uwagę ile tutaj jest takich pojedynczych dziwactwa. Po pierwsze - dziewczyna zmasakrowana (bo tego inaczej się nie da nazwać), wmawia rodzicom (lekarzom też??), że to był wypadek samochodowy. Włosy jej obciął samochód, przypalił niby też i wszyscy to łykają?? Potem jedzie do stolicy i nagle zjawia się gwałciciel żeby jej powiedzieć, że jest #!$%@? i popełnić samobójstwo. A potem grupa lojtków spod Rzeszowa przyjeżdża sobie OSIEM razy
@Rozenkranc: Ewentualnie: "Jestem taki zajebisty a zgwałciłem, jak to możliwe? A już wiem: hurr durr każdy mężczyzna to gwałciciel. Zaraz ale to oznacza że jestem taki sam jak wszyscy... Może pofeminizuję trochę, niech zobaczą jaki jestem wrażliwy na kobiecą krzywdę. Eee.. wciąż czegoś brakuje. Cóż począć. A niech tam - przyznam się do gwałtu, zbiorę lajki za szczerość. Hurr durr samoocena ocalona."
W moim prawackim, zaściankowym systemie pojęciowym raczej ciężko nie być pewnym czy się zgwałciło.
Tym samym nie jestem w stanie nazwać gwałtem wymuszenia seksu przez mojego partnera z którym regularnie uprawiam seks i którego kocham. Po prostu jest to (dla mnie) tak diametralnie inna sytuacja i przeżycie, że (dla mnie) to tak jakby kolor niebieski i czerwony nazywać tym samym pojęciem - czerwony. Bo to też kolor, co z tego, że trochę
@techie: Tobie chyba troszkę się pomyliło, z "lekkim opieraniem się", przy czym po wszystkim było całkiem spoko. Z tego posta wynika, że koleś traktował ją jak szmatę. Ona go kochała, on nią gardził ale bzykał. Ona w końcu powiedziała dość, no ale on nie posłuchał i wziął co chciał.
@techie: jako różowy myślę że nie powinno zaliczać się żadne spektrum gwałtu sytuacje między partnerami, kiedy kobieta nie jest specjalnie chętna ale "okej niech będzie" i zgadza się chociaż nie chce, ale da sobie ściągnąć majtki, a po wszystkim jej się nie podobało 0/10 zaliczyłabym pod nieudany seks i brak komunikacji. zaliczanie takich sytuacji pod gwałt jest obrazą dla kobiet które padły ofiarami prawdziwych gwałcicieli.
A gdybym powiedział, że na studiach ciągnąłem relację z panną tylko i wyłącznie dla seksu? Wiedziałem, że nic z tego nie będzie, ale nie kończyłem znajomości. Seks w takiej sytuacji to gwałt czy zwykły cynizm? :)
Komentarze (84)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
3) przepraszac wszystkich z wyjatkiem ofiar
http://terapia.pozaschematy.pl/mechanizm-projekcji-czyli-dlaczego-nas-denerwuja-inni-ludzie/
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
http://player.pl/programy-online/betlejewski-prowokacje-odcinki,2767/
Może chce wywolac jakas gownoburze i robi to celowo :)
Na początku opis jak o jakimś dziecku z podstawówki/gimnazjum
a zaraz potem
Potem jedzie do stolicy i nagle zjawia się gwałciciel żeby jej powiedzieć, że jest #!$%@? i popełnić samobójstwo.
A potem grupa lojtków spod Rzeszowa przyjeżdża sobie OSIEM razy
Podpucha jak nic
Ewentualnie:
"Jestem taki zajebisty a zgwałciłem, jak to możliwe? A już wiem: hurr durr każdy mężczyzna to gwałciciel. Zaraz ale to oznacza że jestem taki sam jak wszyscy... Może pofeminizuję trochę, niech zobaczą jaki jestem wrażliwy na kobiecą krzywdę. Eee.. wciąż czegoś brakuje. Cóż począć. A niech tam - przyznam się do gwałtu, zbiorę lajki za szczerość. Hurr durr samoocena ocalona."
Komentarz usunięty przez moderatora
Tym samym nie jestem w stanie nazwać gwałtem wymuszenia seksu przez mojego partnera z którym regularnie uprawiam seks i którego kocham. Po prostu jest to (dla mnie) tak diametralnie inna sytuacja i przeżycie, że (dla mnie) to tak jakby kolor niebieski i czerwony nazywać tym samym pojęciem - czerwony. Bo to też kolor, co z tego, że trochę
zaliczanie takich sytuacji pod gwałt jest obrazą dla kobiet które padły ofiarami prawdziwych gwałcicieli.
gwałt w związku dwóch osób następuje
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora