Sokoły Stalina nad Warszawą - zapomniana historia sowieckich bombardowań stolicy
Siekiera, motyka, bimber, szklanka, w nocy nalot, w dzień łapanka… Słowa piosenki autorstwa Anny Jachniny stały się symbolem okupacji Warszawy. Mało kto wie, że nie opisują one bombardowań dokonywanych przez Niemców, lecz nocne naloty lotników sowieckich – „sokołów Stalina”.
r.....0 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 24
- Odpowiedz
Komentarze (24)
najlepsze
@Lurriel: Przyjdą pomóc, jak ZSRR w '39
@lost_in_translation: To generalnie nie do końca była wina samych bolszewickich lotników... Tak często wyznaczono im cele - zrzucić bomby na jakieś miasto. Sztuka jest sztuka, zadanie wykonane, po co ryzykować? Polacy i polskie miasta nie były tu jakimś specjalnym wyjątkiem, nie lepiej planowano naloty na miasta leżące w przedwojennych granicach ZSRR. Podobne zarzuty stawiane są zresztą równie często Aliantom Zachodnim i
Link: Kolorowy film dokumentalny o przedwojennej Polsce (1938)
Komentarz usunięty przez moderatora
Za dużo GW oraz TVN, a sądząc po pisowni i przykładach na których się wzorujesz dokonując parafrazy, także Cenzora czy Uniana.
Żeby było totalnie po jedynej słusznej linii, brakowało dodać że USA to nasi wielcy przyjaciele a Niemcy podczas II WŚ bardzo nas szanowali i wcale nie mordowali czy uważali za podludzi. Naprawdę nie wiem co Stalin ma wspólnego z Putinem a siłą wcielony do ACz Kałmuk z normalnym Rosjaninem