Magia fizyki kwantowej.
W przystępny sposób opisany wstęp do fizyki kwantowej. Nawet laik się połapie. Taka wiedza może pomóc w zrozumieniu otaczającego świata, a w przyszłości kto wie... może nawet rozgryźć #logikarozowychpaskow?
Bieniuraper z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 103
- Odpowiedz
Komentarze (103)
najlepsze
A bo to człowiek wie co mu się w życiu przyda?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dioda_tunelowa
https://pl.wikipedia.org/wiki/Komputer_kwantowy
Takie dwa z brzegu wykorzystania, które już istnieją (komputery kwantowe co prawda raczkują, ale jednak). Rozpatrując problem w szerszej perspektywie - pełne zrozumienie fizyki kwantowej może nawet umożliwić takie cuda jak teleportacja, nie wiadomo ; )
PS. Serdeczny #!$%@? w pupe wszystkim minusującym moje pytanie. .
Chodzi o sile grawitacji, w uproszczeniu chodzi mi o to co by sie stalo gdyby nagle zniknelo slonce, czy ziemia by wystrzelila natychmiast czy wykonywalaby obrot wokol punktu gdzie byl srodek masy slonca jeszcze przez chwile? Czy sila grawitacji ma jakas "szybkosc"? Ciezko mi jest to sobie wyobrazic. Skoro swiatlo docierajace ze slonca do ziemi ma
Wyobraźmy więc sobie, że Słońce znika, a "zagłębiona" we wnętrzu Słońca czasoprzestrzeń (trochę lepiej byłoby pomyśleć: "zagęszczona", wyobraź sobie obrazowo, że w tej samej objętości zawartych jest więcej "przedziałek" siatki współrzędnych") nagle zrobiłaby się "normalna" (=płaska). W miejscu, gdzie znajduje się Ziemia, ba - w każdym miejscu poza tym fragmentem czasoprzestrzeni, który "brutalnie", matematycznie wygładziliśmy, delikatne wygięcie wywołane przez Słońce by zostało, podobnie jak pole promieniowania wyemitowanego przez Słońca.
Co by się działo dalej? Na brzegu między czasoprzestrzenią wygładzoną (niegdysiejsze wnętrze Słońca) a tą, która zachowuje pamięć dawnego wygięcia wywołanego przez Słońce (czyli tuż nad fotosferą, powiedzmy), pojawia się "skok" krzywizny. Reakcja czasoprzestrzeni jest mniej więcej taka, jak gdybyś nagle na powierzchni wody zrobił sztucznie "skok" poziomu wody o wysokości, powiedzmy, 1 metra. Wyobraź sobie, że anihilujesz jakąś tamę. Poziom wyższy "wali" w kierunku poziomu niższego. W tym wypadku ów "ząbek" wywołałby potężną falę, coś w stylu wibrującego, wędrującego z prędkością światła zaburzenia, przywracającą wszędzie wartość równowagową, czyli - przyjmijmy - płaską (pomijając wpływ na czasoprzestrzeń planet itd.). Taka fala dotarłaby do nas po tych 8 minutach i 20
Ostatnie slowa wypowiedzial do pielegniarki, ktora nie znala jezyka niemieckiego"
I to wyciszenie muzyki w tle xD
Za takie materialy zawsze wykop
Dwa popularnonaukowe teksty: o obserwatorach i o solipsyzmie.