Weterynarz znalazł potrąconego psa, pomógł mu, a teraz walczy z prokuraturą
Potrącony pies leży w rowie. Znajduje go przejeżdżający obok weterynarz. Na własną rękę go leczy, opiekuje się nim. Jednak obrońcy praw zwierząt wiedzą lepiej i pies trafił do schroniska...
Mishkaliina z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 33
Komentarze (33)
najlepsze
z ta lacina to przesada, bo to tekst "wypelniacz". tez nie wiem co znaczy. :)
postaram sie przykladac bardziej. naprawde sprawdzam pisownie niektorych slow. moze przywroce podpowiadanie pisowni na tablecie.
to juz 2 uwaga w ciagu paru dni, wiec cos w tym musi byc.
jak sie w tym tekscie
#truestory
Mój wujek pracuje w inspekcji weterynaryjnej. Gdy kiedyś jechali "w terenie" (naprawdę małe miejscowości), natknęli się na cielaka, który uciekł (czy tam zabłądził). Nie miał kolczyka nie wiem czy miał do 7 dni czy po prostu ktoś ominął procedurę. Przepisy w takim wypadku mówią, żeby zwierzaka komisyjnie uśpić (nawet jeśli jest zdrowy) i zutylizować.
Przede wszystkim szkoda psiaka. Dobrze, że istnieją ludzie, którzy dbają o dobro zwierząt, nie mogą jednak uzurpować sobie prawa to ostatecznej oceny i działania wg własnego "widzimisię".
- żadne normalne schronisko nie weźmie psa z chęcią skoro ma już opiekę, normalne schroniska mają za mało pieniędzy przy na siłę szukać ofiar do operacji bo nie mają za co wolą kupić jedzenie dla tego co mają. Tutaj to wygląda