Pytaj, jeśli masz wątpliwości.
Lubię patrzeć na lecące wysoko samoloty. Takie malutkie, nierealne. Smuga za nimi tylko dobrze widoczna, a one same ledwo, ledwo. A przecież to wielkie maszyny. Siedzieliście kiedyś w takiej? No to wiecie, że ludzi tam sporo. I są jak najbardziej realni – 8, 9, 10 km nad nami. Lecą sobie tak spokojnie. Zawsze zastanawiam się jak bym zareagował...
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 85
Komentarze (85)
najlepsze
Nie chodzi mi o
Btw. Z tymi rakietami i myśliwcem to trochę inna bajka:P. Nie chodzi raczej o ilość rakiet ale o odległość myśliwca od wyrzutni. Jak cel będzie na granicy zasięgu zestawu to po prostu zawróci albo zacznie wykonywać fikoły
"Kiedy zbliżył się dostatecznie sprawdziliśmy go systemem JSS (ja swój samolot) – każdy z samolotów paktu Warszawskiego był wyposażony w taki system i dawał się zidentyfikować jako swój, a nie wróg. Ten…
Ktos pytał o konsekwencje: nie było żadnych. Nikt nie został ukarany. Sprawę wyciszono błyskawicznie.
ta opowieść wydaje mi się wręcz niewiarygodna... pomyłka jedej osoby może wywołać taką tragedię ? nie chce się wierzyć, biorąc pod uwagę fakt, że na całym świecie są zapewne podobne procedury ( na tym stanowisku może być kilkaset osób ),a pojedyńczy człowiek jednak jest omylny... już pomijam fakt, że może się zdarzyć niezrównoważony psychicznie, jakiś z załamaniem nerwowym, czy
A wojsko to jeszcze inna para kaloszy.
Pozdrawiam byłych żołnierzy służby zasadniczej! Semper fidelis! :)
Rakiety wystrzeliły, po ok. 10 sekundach okazało się, że to samolot pasażerski, wszyscy byli cali spoceni, wujek prawie zemdlał, po jakimś wybuch przysłonił samolot, nastała cisza.
Aż wszyscy nie mogli uwierzyć, samolot dalej leciał!
Co się okazało? Z jakiegoś innego samolotu wyskoczył spadochroniarz, który miał w plecaku bombę! Rakieta trafiła w niego, bomba wybuchła, a razem z nią rakieta!