@cubus85: bo jak w sklepie poprosisz o ten produkt to nie będzie łamania języka, w przeciwnym razie nawet tak mała rzecz może mieć wpływ na znaczny spadek sprzedaży.
to są raczej dania typowej emigracji z lat około 60tych. Kaczka, chłodnik (btw nigdy nie widziałam zmiksowanego), wąchanie chleba. To bardziej taka ciekawostka wspomnień o kuchni Stanleyów na obczyźnie niż kuchnia regionalna.
A akcent pani od pierogów jest nieziemski - tyle lat za granicą i żadnych naleciałości w twardej wymowie r :D
@victorek: po pierwsze wedzaRniczy. A po drugie niczego nie zakazano, jedynie zmniejszono limity dopuszczalnych ilości substancji rakotwórczych (WWA; tak, są silnie rakotwórcze). Natomiast proszek o którym wspominasz to aromat dymu wedzarniczego, jest on uzyskiwany z kondensacji dymu powstającego podczas pirolizy drewna. Tak samo dym w płynie tyle ze aby powstał proszek jest on suszony. A aromat ten stosuje się wtedy kiedy osłonka w której jest kiełbasa nie przepuszcza dymu np
@monarchista: podczas wedzenia takie związki powstają. Tez podczas grillowania. Większość z nas ma słabość do przypieczonej kiełbaski, ale prawdą jest ze jedzenie takich wręcz zweglonych kiełbasek jest bardzo niezdrowe. Można używać np tacki aluminiowej aby ograniczyć kapanie tłuszczu. Płynną postać dymu wymyślil Polak dawno temu, nikt nie chciał tego używać w Polsce i patenty odkupili Duńczycy. A jeżeli chodzi o dzisiejszy dym w płynie, to jest to produkt dużo Lepszy
Komentarze (109)
najlepsze
tak, wiem, żę to nie na temat
A akcent pani od pierogów jest nieziemski - tyle lat za granicą i żadnych naleciałości w twardej wymowie r :D
Nie lepiej pooglądać o tym, co jedzą za granicą?
Płynną postać dymu wymyślil Polak dawno temu, nikt nie chciał tego używać w Polsce i patenty odkupili Duńczycy. A jeżeli chodzi o dzisiejszy dym w płynie, to jest to produkt dużo Lepszy