Sponsoring po warszawsku: s--s za doładowanie telefonu.

- Hej, szukam sponsora. Albo zrobię pokaz za doładowanie telefonu - dostaję wiadomość w portalu Czateria.pl. W oknie z kamerą pojawia się ładna buzia. - Mogę się masturbować, dotykać, wypinać. Doładować musisz od razu.

Kamik-wawa z dodany: 06.12.2009, 19:25:22

Komentarze (14)

najlepsze

r.....q

konto usunięte 06.12.2009, 19:32:45

Hmm, idąc tropem rozumowania naszych parlamentarzystów: ZAKAZAĆ INTERNETU! PROWADZI DO PATOLOGII!

amarant90

06.12.2009, 20:23:40

A wiecie, że La Strada dostaję z budżetu ponad milion złotych rocznie na wmawianie matołkom, że prostytucją zajmują się ubogie kobiety, które nie mają co jeść i dlatego się puszczają.

kinlej

07.12.2009, 12:51:54

Pracując jako grabarz, murarz itp. sprzedajesz swoje ręce.

Pracując jako "umysłowy" sprzedajesz swój intelekt.

A w czym d--a jest gorsza od rąk czy mózgu? Taka sama część ciała jak inne.

Ma

b.....s

konto usunięte 07.12.2009, 19:06:18

Sam fakt sprzedawania swojej intymności komu innemu nie jest wg mnie obrzydliwy, czy ujmujący.

To co mnie najbardziej odrzuca od takiej pracy to fakt, KOMU sprzedajemy. Jeśli młody chłopak użycza za pieniądze swojego ciała jakiejś starej, pomarszczonej torbie to to jest obrzydliwe (analogicznie dla drugiej płci). Stąd brak szacunku dla wykonywanego zajęcia, ale nie dla wykonującego człowieka -- tak przynajmniej jest z mojej strony.

Bo płacenie fajnej lasce za miłe chwile jest

jaceks

07.12.2009, 17:23:47

a top modelki czym handluja? pomidorami?

E.....2

konto usunięte 07.12.2009, 12:23:55

Do czego ten świat zmierza...dziś wszystko można mieć za pieniądze!

Arkadian

07.12.2009, 08:08:24

-1

Cóż mogę powiedzieć, to nie ma znaczenia, że Warszawa. Tak jest w każdym większym mieście gdzie jest sporo studentów. Co można powiedzieć więcej? Życie. Tak wygląda kapitalizm. Jedni mają cudownie, inni muszą sprzedawać część siebie (nie tylko ciało), aby jakoś funkcjonować w tym społeczeństwie. pracy doktorskiej nie ma sensu tworzyć...