Nisko. Sąd odbiera dzieci. W domu dziecka będą szczęśliwsze
Stwierdzono, że w mieszkaniu jest ciasnota, a kurator po rozpytaniu rówieśników Kingi i Klaudii w szkole, dowiedział się, że dziewczynki są smutne. Sąd zdecydował więc, że lepiej im będzie w domu dziecka.
sylwester-latkowski z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 130
- Odpowiedz
Komentarze (130)
najlepsze
http://www.infor.pl/prawo/dziecko-i-prawo/rodzina-zastepcza/686638,Pomoc-pieniezna-dla-rodzin-zastepczych.html
Dla porównania przytoczę jeden z wielu przypadków, z którymi miałem do czynienia.
1. Przychodzi pismo ze szkoły, że dzieci w pewnej rodzinie przychodzą na lekcje brudne, są niedożywione, sprawiają
Jest wiele spraw, gdzie otrzymujemy anonimowy donos, że w rodzinie źle się dzieje (tutaj jest pełno możliwości) i powiedzmy w 10% przypadkach sąd nie ma podstaw do wszczęcia postępowania, bo z wywiadu kuratora wynika, że jest wszystko w porządku. Sąsiedzi się na nic nie skarżą, a tego, który prawdopodobnie doniósł, nie ma w domu.
Co innego pismo ze
O znęcaniu się psychicznym i fizycznym dzieci przez ojca nie zawiadomił sąsiad czy nauczyciel, tylko psycholog - a to jest różnica. Skoro według Ciebie po takiej informacji oraz analizy całej sprawy nie jest zasadne tymczasowe (czyt. 2 miesiące) umieszczenie dzieci w domu dziecka (widocznie nie było możliwości umieszczenia w nie/spokrewnionej rodzinie zastępczej) do czasu wyjaśnienia
Niemniej - codzienny #!$%@? jest łatwy do zdiagnozowania w sposób pewny: porządny #!$%@? = siniaki, codzienny #!$%@? = codziennie nowe siniaki.
Molestowanie - to zagrożenie ze strony ojca, nie matki. Jeżeli coś takiego ma miejsce, to rodzina nadaje się do separacji natychmiastowej, a normalna matka będzie wiedziała, jak zabezpieczyć dziecko w okresie przejściowym.
"Małżeństwo Bałutów twierdzi jednak, że wszyscy sprzysięgli się przeciwko nim i to przez takie oszczerstwa, donosy i zeznania fałszywych świadków nie mogą teraz wychowywać dziewczynek. Oni – Bałutowie – są ze sobą szczęśliwi od ponad 10 lat. Sąd jednak dopatrzył się destrukcyjnego wpływu męża na Kasię i zgodził się na powrót dzieci pod opiekę kobiety, pod warunkiem, że zgłosi się do ośrodka samotnej
Tez nie jestem matka ale powiem ci, ze urodzic, a wychowac - to sa dwie rozne sprawy.
Myślę że tym powinny zająć się odpowiednie służby bo podchodzi pod łapówkę :)
Rozdęte ego małomiasteczkowych sędziów i urzędniczy kompleks władzy czy faktyczna patologia?
@jestem_w_szoku: myślę, że ani jednym, ani drugim, coś tu śmierdzi jak garbarnia.
Nie mogę dodać w powiązanych..
Wypadaloby je tez zabierac i albo utylizowac albo probowac z tych mlodych gnienwych instytucjonalizowac.
No ale jak wiadomo chroni sie u nas przestepcow, w tym wypadku mniejszosc etniczna zyjaca z lamania prawa i zasad wspolzycia spolecznego.
I masz odpowiedź czego boi się władza :)