Jak właściwie skończyły się GUMISIE?
![Jak właściwie skończyły się GUMISIE?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_fTRAl8m4GnM6ItjpFCJ5qN6GHuABIZF0,w300h194.jpg)
Hej wykopki. Nie wiem co się kilka dni temu popieprzyło na synapsach u mnie w głowie (lvl 30+, nie pracuję w przemyśle "bajkowym"), ale zacząłem się zastanawiać "jak właściwie skończyły się Gumisie". Trochę pogrzebałem w necie i zagadka rozwiązana:
![paszczurek](https://wykop.pl/cdn/c3397992/paszczurek_AeOLrApiGg,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 206
- Odpowiedz
Komentarze (206)
najlepsze
edit: siedzę w pracy
(pewnie kasa i oglądalność)
Ale i tak + dla @paszczurek za intro w wielu językach
Otóż po wyemitowaniu ósmego sezonu zdecydowano o zdjęciu serialu z anteny. Rzecz w tym, że sezon ten kończy się sceną - "cliffhangerem", w której ALF zostaje pojmany przez "federalnych" (Alien Task Force). Scenarzyści bez wątpienia przewidywali dalsze rozwiązanie sytuacji, ale nie dane nam było go zobaczyć.
Wszystko ładnie i pięknie, ale przypomnieć sobie trzeba scenę z sezonu pierwszego, gdzie wkrótce po rozbiciu się Gordona Shumwaya (tak naprawdę nazywał się kosmita) na garażu Tannerów, tych ostatnich odwiedza wysoki rangą oficer ATF. Na pytanie Kate co zrobiliby z przechwyconym kosmitą odpowiada:
"-
Czyli uznajemy, że film wydany po 6 latach od serialu, w którym nie zagrał ŻADEN z aktorów z serialu jest kanoniczny. W takim razie ALF nie zostaje zgładzony, ale udało mu się uciec. Niestety nie udaje mu się nawiązać kontaktu z przedstawicielami swojej cywilzacji (to z nimi miał się spotkać, gdy został pojmany przez ATL).
Z jakiejś dziwnej przyczyny ALF nie stara się również
@Freekson: Willie nigdy nie doszedł już do siebie. Zaczął palić crack i uprawiać homoseksy z kloszardami. Nawet zdjęcia w prasie były. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gdzieś w lesie, pośród gruzów nieużywanej od dawna technologii, niezrozumiałych machin i ksiąg napisanych w dawno zapomnianym języku, żyje garstka przedstawicieli dawniej dumnej i potężnej rasy. Przeszli i wyblakli władcy, kiedyś rozkazujący żywiołom niczym psom, teraz są tylko cieniem tego, czym byli kiedyś. Dwoje dzieci nie zapewni wspólnocie przetrwania, są zresztą rodzeństwem. Nie przeniosą tajemnicy gumisiowego życia w przyszłość. Co najwyżej opatrzą bandażami gnijące wrzody swoich starców, ale już na pewno nie zasiedlą potomstwem dawnej potężnej podziemnej cytadeli. Grubas-idiota, symbol niepohamowanego konsumpcjonizmu, jest zbyt ograniczony intelektualnie aby wytworzyć dość dóbr dla podtrzymania swojej egzystencji. O wymianie z innymi nie mówiąc. Jest tylko obciążeniem. Stara i przekwitła robotnica może dać co najwyżej chwilowy haj po soku z gumijagód, ale na pewno nie jest szafarką ogniska domowego, bo jest na to zbyt prymitywna. Sepleniący technolog nie jest niczym ponad dziecko z gumowym młotkiem, które ma naprawić prom kosmiczny. Jego "wiedza" nawet nie nadgryza problemów, przed którymi stoi wspólnota. Nie może on zapewnić jej materialnego dobrobytu. Niebieski zidiociały renegat, który ze wspólnotą żyje w pewnej symbiozie na pewno nie wydźwignie jej na wyższy poziom swoją dekadencką sztuką. Nie ma nic do przekazania, przynajmniej nic wartościowego. Na czele tej żałosnej resztki ostatnich Gumisiów stoi sepleniący starzec. Niezdolny do zrozumienia choćby strzępów wiedzy, której rzekomo ma pilnować.
Gumisie już czują, że ich czas przeminął. Muszą żyć w jakimś porozumieniu z ludzkimi podrostkami, żebrać o ich atencję i wyprzedawać swoje idee i dorobek za pomoc, o którą dawniej nie musiałyby się prosić. A to przecież ludzie doprowadzili do upadku Gumisie. Może i mniej subtelni, ale obdarzeni większą Wolą Mocy wyparli coraz to bardziej degenerującą się starą rasę. Ich nędzni pod każdym względem potomkowie nie mają wyjścia. Jeśli nie oddadzą dobrowolnie strzępów wiedzy, która dla ich przodków była fraszką, jeśli nie uzyskają pomocy od ludzi, wówczas przyjdą jeszcze więksi barbarzyńcy i wezmą bez pytania, co będą chcieli. Ogry tylko czekają na możliwość brutalnego obcowania z gumisiowymi samicami i szansę na zagonienie gumisiowych samców do ciężkiej fizycznej pracy, która zakończyłaby się niechybnie ich śmiercią.
Śmierć
https://www.youtube.com/watch?v=Aa782wOrUVM
@dodgers:
źródło: comment_bYLxJCx9Ml8WeeUNiUNKMh5SLbSJlK1h.jpg
Pobierz@Greed: gdzieś czytałem, że dużo "małych" rzeczy nam umyka, albo nie zastanawiamy się zbytnio nad nimi, dopóki raz a dobrze nie zwrócimy na nie uwagi - wtedy zaczynamy widzieć je częściej, myśleć o nich częściej i to do takiego stopnia, że wydaje się to dziwne i nienaturalne, bardziej powszechne niż kiedykolwiek. Mimo, że dana rzecz/myśl