Biedronka walczy z warzywniakiem
Co robią lokalni kupcy, gdy obok nich otwiera się Biedronka? Tylko załamują ręce. A co robi Biedronka, gdy obok niej ktoś stawia małą budkę z warzywami? Wytacza prawdziwą wojnę konkurencji i odgradza ją od klientów najpierw naczepą ciężarówki, a potem płotem.
typol z- #
- #
- #
- 288
- Odpowiedz
Komentarze (288)
najlepsze
Znam kierowniczkę jak tam będę to się spytam jak to wygląda.
Co prawda nie pochwalam ekspansji biedronki i nie podoba mi się stawianie ich sklepów gdzie popadnie (u mnie w 26tys mieście są już 4), ale w tym przypadku nie dziwie się właścicielom sklepu.
Na zdjęciach widać że jest to chamskie straganiarstwo. Buda poskładana na szybko z płyt OSB postawiona na trawniku i akurat wychodząca na czyiś parking (biedronki). Idąc tym
Wybudowałeś sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu!
Inny rodzaj irytujące wykopka to taki który dodaje znalezisko pisząc: to moje pierwsze znalezisko wiec bądźcie wyrozumiali. Warto jeszcze dodać, że się czyta wykop od lat ;]
@KamDG: to akurat im na plus. Zawsze się mi chce śmiać z januszy i pijaczków w sklepach co biorą reklamóweczkę za 30 gr. bo to tak tanio i WSTYD z własną przyjść. A by nie kupili z 20 razy tej torby to na jakiś dezodorant albo czystą koszulkę by przynajmniej mieli.
Inaczej to wygląda z parkingiem, który znajduje się przed straganem, a który handlarze ze straganu wykorzystują jako miejsce do obsługi klientów - on należy do biedronki. I sklep ma pełne prawo go ogrodzić, gdy ktoś bez ich wiedzy zaczyna z niego korzystać.
To przecież logiczne.
Mówisz, bo wiesz czy tak Ci się wydaje?
Jeśli miałem działkę budowlaną, a Rada Gminy zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego i teraz jest to działka rolna, to kto wypłaci mi różnicę w wartości działki i jaka jest procedura? Bardzo ciekawa jest sytuacja w Sierakowie pod Warszawą, gdzie mieszkańcy mają zakaz remontowania domów od ponad pół wieku, bo miejscowość ma wykupić park, ale nigdy tego nie zrobił i obecnie nawet nie planuje.
Tu nie chodzi o to, czy jestem zwolennikiem Biedronek czy nie (w ogóle jak można być zwolennikiem sklepu?), ale dla mnie sprawa jest prosta. Firma kupuje (czy tam dzierżawi) teren, buduje halę, parking, utrzymuje porządek, a ktoś przychodzi na gotowe, korzysta z ich klientów, ich terenu, zajmuje im miejsce, tworzy zamieszanie itd. Wcale się nie dziwię, że sobie
Nie wiem gdzie żyjesz, ja w życiu nie widziałem pustego parkingu przed marketem. Zazwyczaj są wypełnione tak w 60%, popołudniami w 100% i ciężko miejsce znaleźć.
Generalnie, gadanie że "za tanio i kto wie czy płaci" wkładam między bajki, dokąd nie ma dowodów. Jak je znasz, to przedstaw.
A poza tym, w większości miast, a u mnie na pewno, są wydzielone targowiska, gdzie
@Bolerro: Z punktu widzenia klienta jest to dla mnie korzystne.
@SuchyBatman: skoro ktoś chciał korzystać z ich własności, a nawet się z nimi nie próbował dogadać? I tak, jestem prawie pewien, że nie próbowali się dogadać - bo wtedy by o tym wspominali.
W mojej okolicy, stoi kiosk warzywno-owocowy dosłownie przyklejony do budynku Biedronki i jakoś koegzystują od lat i nikomu krzywda się nie dzieje, a na pewno nie klientom, bo tam gdzie w okolicy istnieją dyskonty, to i ceny u małych przedsiębiorców są przystępniejsze.