@trzynastka: Płacenie banknotem 1000 chf jest strasznie upierdliwe. W prywatnych( małych) sklepach i na większości stacji benzynowych nikt ci tego nie przyjmie. W większych sklepach sieciowych owszem, ale kasa jest zamykana( ludzie za tobą wkurzeni), wolany kierownik, który sprawdza ten banknot naprawdę wnikliwie, znaczy zabiera go na zaplecze i wraca dopiero po paru minutach. Ogólnie nie polecam.
Skandalem jest, że w ogóle przyjmuje się inne wizerunki niż JP2. Wszystkie banknoty w Polsce powinny miec wizerunek JP2 - na dyszcze JP2 na nartach, na 20 JP2 jedzący kremówkę, na 50 JP2 skupiony na modlitwie, na 100 JP2 pozdrawiający wiernych, na 200 JP2 w papa-mobile a na 500 JP2 z aureolą i w towarzystwie aniołów (biskupów).
Powinni najpierw usunąć z obiegu jedno i dwugroszówki. Produkcja tych monet to wielomilionowe straty dla budżetu.
Roczne koszty NBP związane z biciem 1 i 2 groszówek wynoszą obecnie około 40 milionów złotych i należy się spodziewać, że w kolejnych latach będą rosły ze względu na wysokie koszty surowców i zwiększający się popyt - mówi Przemysław Kuk z biura prasowego NBP. Nic dziwnego więc, że decyzja o "wygaszaniu" jedno- i dwugorszówek jest dla
@tytanowy-janusz: nie. to efekt zwiększania ilości pieniadza (agregat M3) - inflacji. obrazowo wygląda to tak. mamy rok 2000 w obiegu 10 000 monet bilonowych i 10 000 banknotów po 10 latach mamy 20 000 monet i 20 000 papieru. nagle okazuje się że produkcja jest nieopłacalna. gdyby nie zwiekszali ilości piniondza to koszt materiału powinien spadać.
Zresztą. mogę się stać takim bankiem centralnym, bedę wam bił monety i drukował pinondze. a
- Dzień dobry. Moze mi Pani rozmienic 500 zl? - Przykro mi gowniarzu, idz stad. - To poprosze gume za 10 groszy. - Hurr durr, wtf, #!$%@?, nienawidze gowniarzy.
Zamiast wprowadzać do obiegu nowy banknot, mogliby zająć się wycofaniem jedno- i dwugroszówek. Koszt wybicia jest nieproporcjonalnie wysoki, a wszyscy mamy dosyć cen X,99 i lawiny drobniaków.
@AdamZz: od marca 2014 monety jedno-, dwu- i pięciogroszowe są bite ze stali powlekanej mosiądzem. Problem nieproporcjonalnie wysokiego kosztu wybicia został już rozwiązany. Nie ma powodu, aby wycofywać.
@slifkerss: banknoty 100 zł i 200 zł są takim samym problemem jak banknoty 50 zł więc 500 zł będzie nie większym problemem niż 100 czy 200 zł. Najgorzej jest z 20 zł i 10 zł. Ich zawsze mi brakowało do wydawania. Rozliczając się po całym dniu miałem w kasie np. 10 000 zł w 50, 100 i 200 i może z 200 zł to były nominały 20 zł i niższe.
Komentarze (324)
najlepsze
1286=2*500 + 200 + 50 + 20 + 10
niby czemu w tej torbie miałoby być więcej pieniędzy?
@Destr0: Na szczęście? Wstydu nie masz, Polski nie kochasz
obrazowo wygląda to tak. mamy rok 2000 w obiegu 10 000 monet bilonowych i 10 000 banknotów
po 10 latach mamy 20 000 monet i 20 000 papieru. nagle okazuje się że produkcja jest nieopłacalna.
gdyby nie zwiekszali ilości piniondza to koszt materiału powinien spadać.
Zresztą. mogę się stać takim bankiem centralnym, bedę wam bił monety i drukował pinondze. a
- Przykro mi gowniarzu, idz stad.
- To poprosze gume za 10 groszy.
- Hurr durr, wtf, #!$%@?, nienawidze gowniarzy.
@AdamZz: ceny x,99 mogłyby być, grunt żeby na kasie to było zawsze zaokrąglane już na poziomie x,x5 (odpowiednio w górę i w dół).
@AdamZz: od marca 2014 monety jedno-, dwu- i pięciogroszowe są bite ze stali powlekanej mosiądzem. Problem nieproporcjonalnie wysokiego kosztu wybicia został już rozwiązany. Nie ma powodu, aby wycofywać.