Nie wiem czemu, ale motocykl miał chyba dość właściciela. Jak znajdę chwilę, to może przerobię powyższy GIF na podobny do tego poniżej, z którym skojarzyła mi się ta sytuacja.
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego w tego typu maszynach nie wprowadzono do tej pory linki związanej ,,na sztywno'' z kierowcą, zaś drugi koniec zamyka obwód i po wyrwaniu go (otwarciu obwodu) silnik gaśnie.
Wiem, sporadyczne sytuacje. Samotni żeglarze morscy też sporadycznie wypadają za burtę, ale jednak taką linkę łączącą ich z silnikiem mają (ci rozsądni).
Komentarze (22)
najlepsze
Wiem, sporadyczne sytuacje. Samotni żeglarze morscy też sporadycznie wypadają za burtę, ale jednak taką linkę łączącą ich z silnikiem mają (ci rozsądni).