Mój ojciec uczył na paru uczelniach w Polsce (m.in. na UJ) i z opowieści wiem, że on naprawdę się starał, żeby ludzie u niego nie oblewali (bo musiał robić powtórki a mu się chciało), ale czasami się nie dało. Powtarzanie zestawów i wychodzenie z sali na chwilę było jego ulubioną metodą. Kiedyś nawet opublikował bazę pytań przed egzaminem, a i tak pojawiły się osoby, które oblały. Raz miał ciekawą sytuację gdy ktoś
U mnie na studiach to oprócz pisemnego to ustny z fizyki był, w każdej sesji przynajmniej dwa/trzy egzaminy ustne. Na pisemny z matematyki mozna było przynieść jedna kartkę zapisanych wzorów. Reszta przedmiotow zaliczenie na obecność, lub egzamin. Na studiach ściągałam tak perfidnie w pierwszej ławce jeden raz jak wykładowca zasnął :D ustne są straszne, ale przynajmniej od razu ma sie wynik :) najlepsze było liceum, wszystko praktycznie pisaliśmy w parach nawet sprawdzian
Raz miałem takiego profesora który dawał 10-20 sekund na odpowiedź. z Układów Elektronicznych i Technik Pomiarowych. Nawet jak miałeś wszystko na ściągach to bez szans żeby ściągnąć
Studiowalem w Poslce ponad rok, wg uniwerku dwa. Pamietam to, studenciaki udaja ze cokolwiek robia, doktoranci mowia im co maja kserowac i z czego beda egzaminy, kartkowki itd. Szopka. zakulem pare rzeczy, no tak, pamietam do dzis, ale zadna z nich mi sie nie przydaje poza rozmowami przy piwie. Studia skonczylem na UEL, teraz. Mialem egzaminy tylko z kilku przedmiotow jak ksiegowosc (dla ekonomii) ale to i tak z wlasnymi notatkami (zadnych
@Gracz: Masz duzo racji, wszystko zalezy od tego jak się podchodzi do studiow. Dla wiekszosci przechowalnia (tez idac na studia nie wiedzialem dokladnie czym sie chce zajmowac), ale sa osoby, ktore korzystają z wielu kółek, robią dodatkowe projekty i wtedy wynoszą ze studiow bardzo duzo, dostają szybko świetną pracę i od razu po wejsciu na rynek pracy sa rozchwytywani przez pracodawców. Tylko ze takich osob jest naprawde garstka.
@stefan_banach: Uwazam ze jest zle. Skoro studia nie przygotwuja do pracy,ale zajecia dodatkowe to robia, wiec studia powinny skladac sie z takich zajec. Brak indywidualnego podejscia do studenta, brak planowania kariery po ukonczeniu studiow, brak zaplecza do tego aby traktowac studentow jako potencjalnych pracodawcow. Jak zdarzaja sie inkubatory przedsiebiorczosci na uczelniach, to pojawiaja sie w tv. Moj univerek proponuje mi to w standardzie, nawet dwa lata po zakonczeniu studiow. mysle,
Komentarze (111)
najlepsze
Raz miał ciekawą sytuację gdy ktoś
Czas umierać...
Nawet jak miałeś wszystko na ściągach to bez szans żeby ściągnąć
mam nadzieję, że to nie medycyna
Ale nawet