A ja tam zapierdzielam dosc szybko samochodem, ale nigdy nie dostaje mandatow, bo zapierdzielam tam, gdzie nie stoi policja a kazdy kto duzo jezdzi intuicyjnie wie gdzie moze nas spotkac kontrola i tam zwalnia... Proste
"Dopiero po uprawomocnieniu się wyroku sprawa trafia do starosty, który wydaje decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. Od tej decyzji również możemy się odwołać, tym razem do samorządowego kolegium odwoławczego. Dopiero, kiedy ten organ podtrzyma decyzję starosty, wtedy rzeczywiście prawnie można odebrać prawo jazdy kierowcy. Jednak ta ścieżka trwa, jak policzyli prawnicy minimum 63 dni. Do tego należy dodać czas na doręczenie pism i opóźnienia poczty i może się okazać, że miną właśnie
@mpcorp: Czytaj ze zrozumieniem. Ukarać można tylko od razu po wykroczeniu. Jeśli ścieżka prawna będzie trwała dłużej niż te 3 miesiące, to de facto kary nie poniesiesz, bo data będzie się liczyła od dnia wykroczenia.
@pasibrzuch: to, że ktoś świadomie przekracza dozwoloną prędkość, żeby nadrobić kilometry gówno mnie obchodzi. Boli mnie, że później tacy ludzie płaczą w internecie i kombinują, bo mandat wysoki i punktów się nazbierało. Jak chcesz to sobie #!$%@?, ale jak cię złapią to weź za to odpowiedzialność.
Komentarze (107)
najlepsze
Może tylko 15 spraw dopiero uprawomocniono?
Jeździć przepisowo
@jasmina-grygiel: Z jakiej książki znasz takie bajki?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora