Ja na ten przykład ze dwa razy o mało nie zemdlałem, zawsze jednak przy tym zwracałem baczną uwagę na to, czy aby na pewno w tym momencie w chlewie nie jestem.
Kiedyś w NG czytałem że w jakieś dżungli w amreyce płd. są takie dzikie świnie które grasują stadami. Jakaś ekipa się na nie natknęła więc ruszyły za nimi. Jakiś koleś uczepił się gałęzi rękoma i nogami tak że dupa zwisała mu zbyt nisko. Świnie pożarły mu dupsko żywcem.
Komentarze (80)
najlepsze
więc...
Hodowco świń, strzeż się hodowcy świń!