Kot mojej współlokatorki rzucza się na wszystko co się rusza,drapiesz się po jajkach, zakladasz buty czy kurtkę, a on atakuje, młody jest, bawić się chce, w tym przypadku pewnie jest podobnie. Ale kto go tam wie, zoologów trzeba by zapytać
Mój kot boi się, jeśli ktoś gwałtownie ruszy ręką, w coś się uderza itp, ale jak sobie żartowaliśmy z chłopakiem i się "szturchalismy" wyskoczył w mojej obronie. Nie dał podejść do mnie, więc mogę uwierzyć, że kot broni dziecko. :) ale to pewnie kwestia tego, że bal się, że nie będzie komu dać mu jeść- w moim przypadku.
Mój znajomy ma psa, takie gigantyczne bydle (że mój dorosły labrador jest z połowę mniejszy). Straszny tchórz, ale jak ktoś się kłuci np. w domu to od razu ich rozdziela i broni atakowanego.
Dobrze! Jeszcze raz ostatni raz! Gdyby ktoś dał mi DAR ":Słyszenia Ludzkich Myśli" lub "Rozumienia mowy zwierząt" - To wybieram drugie. Zwierzaki są mądrzejsze. Mam ich wiele.
Komentarze (90)
najlepsze