Pułapka równouprawnienia w unijnych dotacjach
"Mój wniosek odpadł, ponieważ założyłem, że na kurs dla murarzy przyjdą sami mężczyźni. Bo skąd mam wziąć zainteresowane kobiety? Przyprowadzić na siłę? (...) Okazuje się, że nie można rozdawać grantów tym, którzy są najlepsi. Trzeba sprawdzić, ilu doktorantów to kobiety, a ilu mężczyźni, i rozdawać dotacje według parytetu"
kravietz z- #
- #
- #
- #
- #
- 44
Komentarze (44)
najlepsze
Dodam, że NIE jest uznawane za dyskryminację, jeśli beneficjentami ostatecznymi projektu będą tylko kobiety! (Według dokumentu "Zasady równości szans kobiet i mężczyzn")
Nie czuj się wywołana do tablicy. Znam kobiety, z których są wspaniali managerzy czy specjaliści IT ale to
ale my tego nigdy nie zrozumiemy :]
Chyba od razu musielibyśmy ją wybrać na prezydenta.
Hmm, bo tam bardziej przyda się facet? Bo faceci różnią się od kobiet? Chociaż jestem za równouprawnieniem uważam, że nie powinno być wymuszone tylko wyniknąć z naturalnego postępowania męzczyzn i kobiet. Jeśli nie wyniknie to znaczy, że NIE POWINNO GO BYĆ. Mam jednak nadzieję że potrzeby ludzkości dadzą szansę obu płciom.
Po co wymuzać coś co
Europejska Strategia Zatrudnienia opiera się na czterech filarach. Właśnie czwarty filar dotyczy „wzmocnienia polityki równości szans na rynku pracy”. Równości szans rozumianej szeroko, równych szans na rynku pracy kobiet i mężczyzn, ale także równych szans dla osób niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Po to, aby przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu grup szczególnie narażonych na dyskryminację: kobiet, osób starszych lub o innej orientacji seksualnej, przekonaniach, pochodzeniu etnicznym czy wyznaniu.
Szczegółowo o równości płci mówi wytyczna nr 6:
Państwa
Na szczęście takie systemy mają wbudowaną autodestrukcje. Równanie w dół jeszcze nikomu się nie udało.
tylko dlaczego mamy runąć razem z resztą?