Kiedy byłem na bezrobociu i zapytałem w Urzędzie Pracy, kiedy w końcu znajdą mi pracę usłyszałem, że: „My tu nie jesteśmy od szukania pracy tylko od zarządzania bezrobociem”.
@zwierzak2003: Ale dokładnie tak jest! Kwota jaką dostanie PUP na własne utrzymanie (w tym na premie dla pracowników) zależy od: - stopy bezrobocia w powiecie - udziału bezrobotnych mających do 25 lat - udziału bezrobotnych mających ponad 45 lat - udziału bezrobotnych kobiet - udziału bezrobotnych ze wsi - udziału długotrwale bezrobotnych - ilorazu bezrobotnych, którzy podjęli pracę do wyrejestrowanych bezrobotnych - skuteczności wydawania środków z UE i z Funduszu Pracy
@wisdom_generator: bulszit. Mój znajomy znalazł prace sam ale pracodawca chciał to ogarnąć przez urząd bo ma jakieś ulgi. Nie stawił sie na podpisie i został wykreślony z urzędu na 120 dni. Pomimo ze sam prace znalazł a zasiłku nie pobierał
Bezrobocie to syf dlaczego ? bo dają ci tylko ubezpieczenie a wszystko co oni ci szukają to masz w internecie przed ekranem komputera z laczki z dupą w fotelu
@coltfire: Dokładnie. Cały ten ich 'system' ofert, z którego korzystają jest bez problemu dostępny z poziomu naszej domowej przeglądarki i możemy sobie sami na niego wejść. A skoro tak to po co ten urząd?
Poszedłem do pupu, jak byłem na bezrobociu i chciałem chwycić jakąś robotę, patrzę o szkolenie na sztaplarkę, a po tym robota w magazynie, to powiedziałem, że to mnie interesuje. ;) Od razu zaczęła się rozmowa kwalifikacyjna (zdziwiony byłem trochę, ale ok), i ostatnim pytaniem było:
Jakie ma pan doświadczenie jako magazynier i jak Pan sobie radzi ze sztaplarką?
Gdy po liceum poszedłem do mojej pierwszej pracy, to po trzech latach dostałem propozycję pomocy w pewnej firmie. Jedyne co mi było potrzebne, to szkolenie w pewnym zakresie, które można było wtedy zrobić na koszt PUP.
No więc idę z dokumentami, składam wniosek o rejestrację jako bezrobotny, ale mówię Pani, że ja chciałem zrobić szkolenie, także zasiłek mi nie jest potrzebny, bo gdy je skończę, to i tak mam zatrudnienie.
@elguaje: Najlepsze, że jak oni Ci nie udzielą kasy na szkolenie, o które sam się ubiegasz, to możesz prosić starostwo, ale musisz im kase oddać później xD
Chcialbym otworzyc wam oczy. Dokladnie nie znam procederu, ale sprawa mniej wiecej wyglada tak: - lokalne wladze dostaja kase na rzecz walki z bezrobociem, na aktywizacje bezrobotnych - jest to dodatkowa forma zasilenia budzetu? jest. Zatrudniamy tam swoich do tej aktywizacji? tak. Kase mozna tez przesunac na inne cele i #!$%@? - lokalnym wladzom nie zalezy by bezrobocie spadlo do zera, albo bylo bardzo niskie bo nie dostana kasy na aktywizacje bezrobotnych(
@desygnat: "Chcialbym otworzyc wam oczy." -no i przez Ciebie wstałam z łóżka... Komentarz jak najbardziej trafny,cała prawda o systemie w Polsce. Moja bratowa pracuje w OHP i opowiada jakie wymyślają sobie bezsensowne zajęcia jak najmniej związane z tym do czego służy placówka a i tam pośredniczą w oferowaniu pracy.
PUPy są finansowa są ze środków własnych powiatów, z Funduszy Pracy i EFS. Środków z FP i EFS nie da się w jakikolwiek sposób "przenieść" - bo są to wyłączne środki przekazywane do dyspozycji PUP.
No ale teoria spiskowa pierwsza klasa - nadajesz się na redaktora niezależnej
Mi ostatnio powiedzieli, że "nie są fabryką pracy". Niedawno przerwali mi staż z powodu spoconych dłoni (nie, nie żartuję - taki powód podał pracodawca). Teraz z nimi muszę walczyć, bo ja zostałam na lodzie, a pracodawca szuka już kolejnego frajera na którego oczywiście dostanie kolejną dotację. Przerwali mi staż "za porozumieniem stron", gdzie ja wnosiłam o winę pracodawcy, bo z mojej strony nie było żadnego naruszenia zasad i dostałam zdolność lekarską na
@erudytka: Nie masz szans. Przykro mi to mówić, ale daj sobie spokój.
Niestety, ale wśród ludzi przewijających się przez PUP i wśród takich #!$%@? pracodawców obraca się sporo umysłowych pracowników-chamów. Jak jeden na dziesięć okaże się rzetelnym, dokładnym i niemal wzorowym pracownikiem, ale niestety takim, który nie daje się dymać. To jest szybko zwalniany. A najgorsze jest to, że ty będziesz miała rację, tylko, że w ogólnej statystyce będziesz w morzu
@KtosKtoSamNieWiesz: Tylko pracodawca nie mógł mnie zwolnić, bo to teoretycznie UP mnie "zatrudnia" w trakcie stażu. Historia jest długa, ogólnie usłyszałam, że jestem kompetentna i mam dużą wiedzę tylko to, że pocą mi się ręce mnie wyklucza. Sugerowano mi, że powinnam mieć rentę i pracować w Zakładach Pracy Chronionej. Chciano, abym podpisała kwitek, że choruję od dziecka i żadne leki mi nie pomagają (wtf? potliwość to nawet nie jest jednostka chorobowa)
MUP-y, PUP-y, WUP-y (ale namnożyło się tego :D ) to istne przechowalnie znajomków i pociotków działaczy PO i PSL. Tam na niczym nie trzeba się znać, można nie mieć pozytywnych wyników, a kaska i tak leci. Te wszystkie urzędy natychmiast i co do jednego powinny być zrównane z ziemią. To najbardziej nieużyteczna część administracji w Polsce - jednocześnie najdroższe badanie statystyczne w kraju. Brak tych patologicznych instytucji to same zalety.
@msqs1911: dokładnie, jak rządził pis albo sld to było zupełnie inaczej. a jak teraz danym obszarem zarządza sld albo pis, to też obsadzają tam znajomych ludzi z po i psl!
Moja historia związana z PUP: jestem przedsiębiorcą, potrzebowałem dwóch pracowników do nieskomplikowanej pracy, ale płatnej dobrze jak na minimum potrzebnych kompetencji (3 tys. na rękę). Poszedłem do PUP. Najpierw musiałem czekać 20 minut żeby ktoś w okienku mnie obsłużył. Przedstawiłem urzędniczce sprawę, a ona tylko dziwnie się patrzyła z wyrazem twarzy pt. "ja #!$%@?ę po co tu przyszedłeś". Następnie bez słowa położyła mi stos dokumentów (nie wiem, 20 stron?) i powiedziała "pan
Komentarze (147)
najlepsze
- stopy bezrobocia w powiecie
- udziału bezrobotnych mających do 25 lat
- udziału bezrobotnych mających ponad 45 lat
- udziału bezrobotnych kobiet
- udziału bezrobotnych ze wsi
- udziału długotrwale bezrobotnych
- ilorazu bezrobotnych, którzy podjęli pracę do wyrejestrowanych bezrobotnych
- skuteczności wydawania środków z UE i z Funduszu Pracy
A skoro tak to po co ten urząd?
Poszedłem do pupu, jak byłem na bezrobociu i chciałem chwycić jakąś robotę, patrzę o szkolenie na sztaplarkę, a po tym robota w magazynie, to powiedziałem, że to mnie interesuje. ;) Od razu zaczęła się rozmowa kwalifikacyjna (zdziwiony byłem trochę, ale ok), i ostatnim pytaniem było:
No to mówię, że przecież jestem zaraz po szkole
Gdy po liceum poszedłem do mojej pierwszej pracy, to po trzech latach dostałem propozycję pomocy w pewnej firmie. Jedyne co mi było potrzebne, to szkolenie w pewnym zakresie, które można było wtedy zrobić na koszt PUP.
No więc idę z dokumentami, składam wniosek o rejestrację jako bezrobotny, ale mówię Pani, że ja chciałem zrobić szkolenie, także zasiłek mi nie jest potrzebny, bo gdy je skończę, to i tak mam zatrudnienie.
- lokalne wladze dostaja kase na rzecz walki z bezrobociem, na aktywizacje bezrobotnych
- jest to dodatkowa forma zasilenia budzetu? jest. Zatrudniamy tam swoich do tej aktywizacji? tak. Kase mozna tez przesunac na inne cele i #!$%@?
- lokalnym wladzom nie zalezy by bezrobocie spadlo do zera, albo bylo bardzo niskie bo nie dostana kasy na aktywizacje bezrobotnych(
Komentarz jak najbardziej trafny,cała prawda o systemie w Polsce.
Moja bratowa pracuje w OHP i opowiada jakie wymyślają sobie bezsensowne zajęcia jak najmniej związane z tym do czego służy placówka a i tam pośredniczą w oferowaniu pracy.
PUPy są finansowa są ze środków własnych powiatów, z Funduszy Pracy i EFS. Środków z FP i EFS nie da się w jakikolwiek sposób "przenieść" - bo są to wyłączne środki przekazywane do dyspozycji PUP.
No ale teoria spiskowa pierwsza klasa - nadajesz się na redaktora niezależnej
Niestety, ale wśród ludzi przewijających się przez PUP i wśród takich #!$%@? pracodawców obraca się sporo umysłowych pracowników-chamów. Jak jeden na dziesięć okaże się rzetelnym, dokładnym i niemal wzorowym pracownikiem, ale niestety takim, który nie daje się dymać. To jest szybko zwalniany. A najgorsze jest to, że ty będziesz miała rację, tylko, że w ogólnej statystyce będziesz w morzu