Nie tak dawno, bo w sumie wczoraj jadąc swoim starym złomem z domu do prokuratury, z prokuratury do pracy, z pracy na zakupy, z zakupów do domu, podkusiło mnie by zamiast mp3 posłuchać radia. A co, już dawno nie słuchałem, może leci coś nowego i ciekawego.
Palec swędzi by przełączyć SRC z usb na tuner, ale chwila zawahania, jakiś wstręt. No dobra, trochę odwagi i nacisnę.
Naciskam.
Leci szum, klik w bok i jakaś stację złapie, coś tam łapie, ale słychać że to reklama suplementu, więc zmiana biegu i klik guzik, zmiana stacji i znowu reklama tym razem dla odmiany inny suplement, klik zmiana stacji i też reklama, że jestem uparty jak osioł, to znowu zmiana stacji i słyszę jakąś muzykę z d--y ale gra, po chwili koniec i reklama, nawet nie zdążyłem załapać rytmu.
Znowu zmiana stacji i jakieś gadki szmatki i trach reklama, więc znowu zmieniłem stację, o leci muzyka.
Słucham dobre 20-30 sekund, zmieniam bieg i znowu reklama i znowu zmiana stacji i znowu reklama i znowu klikam, tym razem SRC (Source) na USB.
Dojechałem gdzie miałem dojechać, zrobiłem co miałem zrobić, wsiadam i podkusiło mnie co za igraszki dalej będą, odpalam, jadę, SRC na Tuner i ......... oczywiście reklama, jedna, druga, zmiana stacji, znowu i znowu i sobie tak myślę po cichu przegryzając jakiegoś małego j------o tiktaka, co by nie dziabiło mi z mordy.
K---A MAĆ, ALE TE STACJE P----------O.
Skończyło się tym, że wróciłem na USB i nawet nie próbuję posłuchać co kryje się za reklama pod guzikiem Tuner.
Komentarze (49)
najlepsze
A zdobyłeś się także na refleksję, że słuchając z USB muzyki spiraconej robisz to wbrew woli autora tej muzyki? Założę się, że nie jest to bowiem muzyka darmowa, z prawem do dowolnego bezpłatnego rozpowszechniania, a jej producent nie prowadzi fundacji "wolna muzyka", tylko chce uzyskać wynagrodzenie za swoją pracę, podobnie jak Ty za swoją.