Autor pisze, że w zasadzie dopiero w wieku 16 lat Polacy mówią płynnie po polsku. Cóż - myślę, że niektórzy dużo wcześniej, ale... mieszkam w Krakowie; w Nowej Hucie i zauważam, że niektóry mają problemy nawet po 50-tce. Powiedzmy, że bardzo liczni niektórzy :)
mysle, ze najtrudniejsze jest wlasnie 7 przypadkow, do ktorych nie ma praktycznie zadnych zasad tworzenia. No i oczywiscie chrząszcze brzmiące w trzcinie itd.
Mi też się wydaje, że już wcześniej mówiłem płynnie po polsku.. :) Cały tekst o polskim nie jest ciekawy, nie ma w nim nic szokującego - nie wiem na jakiej podstawie wybrano go najtrudniejszym. Wymowa niektórych słów, akcenty, odmiany - to wszystko jest w innych językach.
Jakby jakiś obcokrajowiec zapytał przechodnia na ulicy jaka będzie końcówka gdy imiesłów przymiotnikowy bierny niedokonany jest rodzaju żeńskiego liczby mnogiej w drugiej osobie to pewnie nikt by nie wiedział.
Ja im dam migracje. Może w Kazachstanie i w Rosji faktycznie przez zesłania (a nie migracje), ale na Białorusi, Ukrainie i Litwie to Polacy są u siebie w domu i mówią językiem, którym te ziemie mówią od niecałych 400-500 lat. Przynajmniej do niedawna.
Wkurzyło mnie to zdanie, jakoby na wschód Polacy "migrowali".
Trudny jak dla kogo. Dużo zależy też od tego jaki jest twój język ojczysty. Dla polaków trudne są szwedzki czy norweski. Ciężko też jest nauczyć się arabskiego czy hebrajskiego. Dlaczego? Zupełnie nie naturalne dla naszego języka zbitki głosek (mój faworyt hv), wymowa (4 rodzaje h w arabskim) czy ruchomy akcent zmieniający znaczenie wyrazu.
Ale tym razem muszę go obronić. Koziolek666 nie wie o czym pisze. Uczyłem się języka szwedzkiego i on jest naprawdę prosty. Co do norweskiego to z tego co wiem jest niewiele trudniejszy od szwedzkiego, a za potwierdzenie tej opinii biorę fakt, że byłem również w Norwegii i wiele słów było podobnych do szwedzkich, te języki są w miarę podobne.
Mała dygresja. Nazwa pochodzi od lekarza Vincenta (Vinzenza? - nie pamiętam na 100%) Prieschnitza - żył w XIX w. i był propagatorem higieny i częstego mycia się. Piszę z głowy - nie pamiętam czy nie był on nawet wynalazcą urządzenia zwanego prysznic :)
Komentarze (151)
najlepsze
Przecież nie uczyłeś się regułek deklinacji czy koniugacji albo robienia liczby mnogiej świadomie??
Ja im dam migracje. Może w Kazachstanie i w Rosji faktycznie przez zesłania (a nie migracje), ale na Białorusi, Ukrainie i Litwie to Polacy są u siebie w domu i mówią językiem, którym te ziemie mówią od niecałych 400-500 lat. Przynajmniej do niedawna.
Wkurzyło mnie to zdanie, jakoby na wschód Polacy "migrowali".
Ale tym razem muszę go obronić. Koziolek666 nie wie o czym pisze. Uczyłem się języka szwedzkiego i on jest naprawdę prosty. Co do norweskiego to z tego co wiem jest niewiele trudniejszy od szwedzkiego, a za potwierdzenie tej opinii biorę fakt, że byłem również w Norwegii i wiele słów było podobnych do szwedzkich, te języki są w miarę podobne.
J Angielski: Two :) taki przykład:D
2. dwie
3. dwoje
4.
twice - dwa razy
double -