Ahh. Stara dobra Tibia, szkoda, że autor nie miał kontaktu (bądź po prostu nie napisał) z Serwerami typu Open (OTS), na których to działy się, i nadal dzieją, jedne z największych atrakcji w Tibi, czyli wojny ( ͡°͜ʖ͡°)
Ja przygodę z Tibią zaczęłam w podstawówce, w tej grze poznałam świetnych ludzi, część już po ślubie, dzieci mają :D Owszem, zdażali się złodzieje oraz ludzie niegodni zaufania, ale to jak w każdej grze... Teraz tam jest za dużo absurdalnych nowości, dni z double expem, double skillem, pełno botów, kozaków na pęczki. Chwała opcji "look", która pozwala zobaczyć angielską nazwę wszystkiego na co się klika. Żadna gra nie załatwiła mi w późniejszym
96% z próbnej matury z angielskiego 6 lat temu ^^. To właśnie Tibia, bo nigdy nie chodziłem na dodatkowe lekcje. Więcej? Wytrwałość - gdy skillujesz jesteś lepszy, na skillowanie potrzeba było czasu, masę czasu.
Przezorność i umiejętność przewidywania - czyli ile bp UHów potrzeby aby uratować sobie dupę gdy na expowisko wbije PK, nie raz do depo wbijałem z kilkoma UHami w plecaku. Do tego trzeba umieć rozdysponować ograniczoną ilość UH i
@PilariousD: sory z tym próbnej to mi się pomyliło :P chodziło o właściwą. Moim zdaniem trzeba było coś umieć. Tak wcześniej tak i teraz. A w szkole wiadomo jak uczą.
@GOHAN: Jak się było w gildii, w której nie znało się nikogo, to się nie dziw, że jak dasz jakieś cenne itemy to Ci je ktoś zabierze, bo nikt nie dowiedzie, że dana osoba je sobie hehe, pożyczyła ( ͡°͜ʖ͡°)
Ja tam z gier online wyciągnąłem jedną bardzo przydatną umiejętność - pracy na 3 etatach :) Rano praca zawodowa, po południu misje/racenie a wieczorem roamy i CTA :) Czasami żałuję że już nie mam na to czasu...
akurat w tibii każda z tych rzeczy jest toporna i płytka, w wowie wszystko jest o wiele bardziej rozwinięte, począwszy od wymaganego wyższego poziomu angielskiego, po mniej troglodyckie community i o wiele lepiej rozwinięty rynek
no i chyba tylko w tibii tyle durniów się łapało na keyloggery i inne mroczne sztuczki :D
@Rebeliant: Wszystko? W sensie te kilka przedmiotow/dodatek ktore nie sa soulbound on pickup? Czy potiony ktore kosztuja mniej niz sladniki na nie?
W tibii pod handel szlo doslownie wszystko. Przedmioty, ekwipunek, potiony, nawet czary (runy).
Wow bije tibie pod wieloma, wieloma wzgledami ale napewno nie rynkiem, bo rynek w wowie jest po prostu slaby. Juz nawet guild wars 2 teraz bije wowa na glowe jesli chodzi o ekonomie.
@kuhwa: potiony flaski, mounty, wszelakie matsy, matsy ze starych contentow, pety, itemy z craftu, mozna nawet zarabiac setki tys golda na boostowaniu noobow. to ze nie mozna kupic sobie calego gearu, tylko trzeba go zdobyc to nie znaczy, ze nie ma czym handlowac. A co do potionow to wlasnie tu jest cała ekonomia wowa pogrzebana, trzeba wiedziec co i kiedy sprzedawac, jak wychodzi nowy raid to cena potionow leci w kosmos.
Komentarze (52)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Chwała opcji "look", która pozwala zobaczyć angielską nazwę wszystkiego na co się klika. Żadna gra nie załatwiła mi w późniejszym
Więcej?
Wytrwałość - gdy skillujesz jesteś lepszy, na skillowanie potrzeba było czasu, masę czasu.
Przezorność i umiejętność przewidywania - czyli ile bp UHów potrzeby aby uratować sobie dupę gdy na expowisko wbije PK, nie raz do depo wbijałem z kilkoma UHami w plecaku. Do tego trzeba umieć rozdysponować ograniczoną ilość UH i
Komentarz usunięty przez moderatora
Rano praca zawodowa, po południu misje/racenie a wieczorem roamy i CTA :) Czasami żałuję że już nie mam na to czasu...
no i chyba tylko w tibii tyle durniów się łapało na keyloggery i inne mroczne sztuczki :D
W tibii pod handel szlo doslownie wszystko. Przedmioty, ekwipunek, potiony, nawet czary (runy).
Wow bije tibie pod wieloma, wieloma wzgledami ale napewno nie rynkiem, bo rynek w wowie jest po prostu slaby. Juz nawet guild wars 2 teraz bije wowa na glowe jesli chodzi o ekonomie.
A co do potionow to wlasnie tu jest cała ekonomia wowa pogrzebana, trzeba wiedziec co i kiedy sprzedawac, jak wychodzi nowy raid to cena potionow leci w kosmos.
hehehehe