Przypomniało mi to zabawną historię o której ostatnio słyszałem. Samochód dachował, ale pasażerom nic się nie stało. Doznali jednak obrażeń po tym gdy wszyscy naraz (dojrzali ludzie) rzucili się do otwartego okna, bo któreś z nich krzyknęło, że ten samochód zaraz wybuchnie! ;)
niech mi ktoś powie czy nowoczesne auta, nie mają przypadkiem jakoś zabezpieczonych baków, aby paliwo w nich nie wybuchało, czy jednak zawsze wybuchnie po jakimś czasie ?
Zazwyczaj paliwo swobodnie wycieka i się wypala. Do wybuchu dochodzi tylko gdy zbiornik jest szczelny i pod wpływem temperatury rośnie ciśnienie. Stawiam że to auto na gaz, tam są wytrzymalsze zbiorniki które tak łatwo się nie dziurawią.
Normalnie samochody wybuchają dużo rzadziej niż na filmach. Nie potrzeba do tego nie wiadomo jakiej technologii. Paręnaście lat temu widziałem poczciwego Kaszloczka (126p), którego użytkownik nie zdawał sobie sprawy z jakiejś awarii i przez kilkadziesiąt/kilkaset metrów szczęśliwie sobie jechał, podczas gdy palił mu się praktycznie cały tył (!). Potem widocznie wyczuł dym lub spojrzał w lusterko (lub zwyczajnie poczuł gorąco, bo to były dosłownie buchające płomienie), więc zatrzymał się i
I teraz, wracając pamięcią do wykopanego swego czasu wideo, gdzie ratowano ludzi z płonącego samochodu, jest pytanie:
Co robić, gdy samochód płonie, a w środku są ludzie?
Czy ratować ludzi, czy się nie zbliżać z powodu niebezpieczeństwa wybuchu...
Takie zagrożenia niesie komunikacja samochodowa... Jeździmy szybko, ale czy zawsze pamiętamy o tym, że poruszamy się kruchą puszką z ekstremalnie palną substancją...
I żeby nie było tak wyłącznie patetycznie, to dodam żartem: A nie
Była jeszcze filmik na liveleak z Rosji jak samochód plonie a w środku 4 czy 3 osoby. Oczywiście nikt nie podchodził a ogień zbliżał sie do siedzeń kierowcy i pasażera ( w środku cały zadymiony był ) pewnie ludzie myśleli, ze nikt nie przeżył ale gdy kierowca zaczął trąbić ( pewnie odzyskał przytomność) wtedy jeden odważny gość wskoczył na maskę i za cza wybijaj przednia szybę - wyciągnął gościa w ostatniej chwili.
Jaki dobór naturalny? Facet przypadkowo dostał wybuchem. Gdyby ten na motorku parę chwil później jechał, to by też może oberwał...
W sumie to ja też bym się raczej nie spodziewał takiego wybuchu...
Dobór naturalny jest raczej bardziej widoczny w przypadku osób w jakiś sposób wadliwych, których inni nie chcą do seksu lub wcześnie umierają z powodu tych wad, chorób...
Najlepiej niech się wszyscy rzucą i gaszą auto. Jeśli ludzie nie poszli gasić - znieczulica, poszli gasić i rozerwał ich wybuch - idioci po co podchodzili do płonącego auta. Już widzę jak lecisz i zasłaniasz ten samochód własna piersią żeby nie wybuchł.
Komentarze (91)
najlepsze
Dzięki. Będę pamiętał.
Normalnie samochody wybuchają dużo rzadziej niż na filmach. Nie potrzeba do tego nie wiadomo jakiej technologii. Paręnaście lat temu widziałem poczciwego Kaszloczka (126p), którego użytkownik nie zdawał sobie sprawy z jakiejś awarii i przez kilkadziesiąt/kilkaset metrów szczęśliwie sobie jechał, podczas gdy palił mu się praktycznie cały tył (!). Potem widocznie wyczuł dym lub spojrzał w lusterko (lub zwyczajnie poczuł gorąco, bo to były dosłownie buchające płomienie), więc zatrzymał się i
Co robić, gdy samochód płonie, a w środku są ludzie?
Czy ratować ludzi, czy się nie zbliżać z powodu niebezpieczeństwa wybuchu...
Takie zagrożenia niesie komunikacja samochodowa... Jeździmy szybko, ale czy zawsze pamiętamy o tym, że poruszamy się kruchą puszką z ekstremalnie palną substancją...
I żeby nie było tak wyłącznie patetycznie, to dodam żartem: A nie
Komentarz usunięty przez moderatora
No cóż, dobór naturalny zadziałał :/
W sumie to ja też bym się raczej nie spodziewał takiego wybuchu...
Dobór naturalny jest raczej bardziej widoczny w przypadku osób w jakiś sposób wadliwych, których inni nie chcą do seksu lub wcześnie umierają z powodu tych wad, chorób...