A to dobrze, bo przy długich, mroźnych zimach populacja pszczół zmniejsza się czasem i o 90%.
Zresztą nie ma to aż tak wielkiego znaczenia bo u pszczół to normalne, że większość osobników nie dożywa wiosny, jeśli tylko matka przeżyje to wiosną dość szybko ich populacja się odbudowuje.
A to dobrze, bo przy długich, mroźnych zimach populacja pszczół zmniejsza się czasem i o 90%.
@mnlf: dziennikarzynie chodziło chyba o to, że spadnie ilość rodzin pszczelich o 30% z 36000 na powiedzmy 26000... Bo to, że spora rodzin rodzin pszczelich nie przeżywa zimy to przecież normalka.
@alpag: No dokładnie, pogoda to nie jest żaden tam czynnik decydujący o losie pszczół. Za to rzeczywisty problem to sztuczne nawozy, które je po prostu zabijają w ogromnych ilościach i to faktycznie jest problem dla pszczół. Był niedawno artykuł, że w Chinach już prawie w ogóle już nie ma pszczół i ludzie ręcznie zapylają kwiaty drzew itd. Ale oni to tam jedna wielka katastrofa ekologiczna to nic dziwnego...
Od 10-15 lat czytam niusy ze co roku jest z 70% ich mniej niż rok temu. To by znaczyło, że jest ich już z 99.9 % mniej niż kiedyś, a raczej tak nie jest.
Paradoksalnie lagodna zima, jaka mamy teraz, zle wplywa na pszczoly. Zamiast siedziec w klebie, rozchodza sie po ulu, zmniejszaja sie zapasy. Matka pszczela czerwi, rozwija sie warroza. Straty na wiosne beda spore. jak mozna pomoc? Przede wszystkim kupowac naturalny miod z lokalnych pasiek. Ponadto, warto siac rosliny miododajne. obecie brak pozytkow jest tak samo negatywne jak chemizacja rolnictwa. Nie trzeba miec pola czy duzego ogrodu. duza czesc roslin miododajnych nie ma duzych
Moi rodzice mają pasiekę i też mówili, że w tym roku prawdopodobnie dużo uli stracą... Warroza jak warroza, ale teraz jeszcze jakiś gorszy szkodnik zbliża się w nasze tereny, także może być ciężko utrzymać tyle pszczół ile mają..
@Majka94: Mój ojciec opowiada mi o tym samym, ma jakieś problemy z pasieką - spora część pszczół najzwyczajniej uciekła i już nie wróciła. Podobno to ciągle niewyjaśniony problem przybyły do nas z zachodu.
@contraband: @Majka94 @kradzionyLogin Ostatnio dużo pasiek ma problemy ze zgnilcem amerykańskim. Weterynarze kontrolują próbki miodu, potem ule i jeśli diagnoza jest pozytywna to taki ul jest palony na stosie. Na szczęście jest za to refundacja. U ojca chcieli też były chwile strachu ale po kilku badaniach okazało się, że wszystko mieści się w normie. Kilku znajomych jednak straciło parę pni.
Komentarze (48)
najlepsze
Zresztą nie ma to aż tak wielkiego znaczenia bo u pszczół to normalne, że większość osobników nie dożywa wiosny, jeśli tylko matka przeżyje to wiosną dość szybko ich populacja się odbudowuje.
a pszczelarze skąd mają miód, z pasiek.
@
@mnlf: dziennikarzynie chodziło chyba o to, że spadnie ilość rodzin pszczelich o 30%
z 36000 na powiedzmy 26000...
Bo to, że spora rodzin rodzin pszczelich nie przeżywa zimy to przecież normalka.
jak mozna pomoc? Przede wszystkim kupowac naturalny miod z lokalnych pasiek. Ponadto, warto siac rosliny miododajne. obecie brak pozytkow jest tak samo negatywne jak chemizacja rolnictwa. Nie trzeba miec pola czy duzego ogrodu. duza czesc roslin miododajnych nie ma duzych
https://www.youtube.com/watch?v=irkrOz6Kcvo