Pendolino puste jak bęben Rolling Stonesów
PKP Intercity ma 9 składów Pendolino, przy czym 6 w ogóle nie jeździ i nie zarabia, a 3 jeżdżą do połowy puste. Utrzymanie każdego składu kosztuje ok. 56 tys. euro miesięcznie niezależnie od tego, czy pociąg jeździ, czy stoi
favour z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 128
Komentarze (128)
najlepsze
Powiedzcie mi, czy to jest kompletna ignorancja czy kłamstwa w żywe oczy?
"Prawda jest taka" bo wgospodarce tak napisało? W tym artykule nie ma odpowiedzi PKP IC na te bzdury. Jest
Polskibus pokonuje tę trasę w 3:10 a bilet w zależności od terminu rezerwacji kosztuje 15-30 zł.
Po prostu: niektórzy wolą pojechać pociągiem, bo jest wygodniejszy oraz pociąg jedzie na dłuższych relacjach i ma więcej postojów na drodze.
1. Godziny odjazdów EIP są słabo skorelowane z potrzebami biznesowymi. Pociągi jadą rano później (po 8godz) a po połudiu albo wcześnie albo dość późno. Akura to mnie nie martwi z uwagi na pkt 2 i 3.
2. Podróż Pendolino trwa mniej więcej tyle samo co zwykłym EIC - różnica 2 min a bilety są droższe. Do tego mimo że są miejsca nie mogę wejść do pociągu w biegu
Nie zaprzeczam, że to już powinno być zrobione na 14 grudnia 2014 roku, a nie w połowie/pod koniec tego roku.
Trochę od strony księgowej.
Sytuacja z zimą, niby nie pada śnieg, ale i tak miasta musza ponieść spore wydatki na odśnieżanie.
Po prostu maszyny muszą być "zabukowane" żeby były gotowe jak jednak spadnie śnieg. Tak samo pensje kierowców. Do tego jakiś piach, sól itp trzeba mieć na stanie,
Dlatego nawet jak nie pracują pojawia się koszt.
tak samo z F16 - okresowe przeglądy,
autor: Piotr Czerski
"W niedzielę wieczorem musiałem pojechać do Olsztyna; wszystko w biegu, więc sprawdziłem tylko na rozkładzie, że o tej i o tej, trzy godziny bez dziesięciu minut, ekspres do Iławy, dalej osobowy; tak powiedziałem w kasie, zapłaciłem pieniądze, odebrałem bilet i poszedłem na peron. I czekam na ten ekspres, a jak czekam to myślę, a jak myślę to się trochę wyłączam i kontroluję tylko podstawowe parametry życiowe -
nie ma takiego dzialania w matematyce gdzie jak wpiszemy 20% zamiast 23% to wyjdzie nam ze zarobimy wiecej.
zaden z tych glupich menagerow nie zaryzykuje obnizenia kosztow bo czym sie podeprze "panie prezesie takie mam przeczucie"
potem przyjdzie kontrola z urzedu (urzedy maja prowadzone kontrole, ktore maja wykazywac nieprawidlowosci w wydawaniu publicznych pieniedzy) jako ze
Aczkolwiek nie zgodze sie ze definicja ze ekonomia to sztuka obserwacji i manipulacji klientem - moim zdaniem to bardziej definicja marketingu. :)
Jesli okreslanie ceny produktu to takie wrozkowe wrozenie z fusow, to jakim cudem najwieksze korporacje