W 1977 roku Chorzów zamieszkiwało 156 600 osób przy średniej gęstości zaludnienia prawie 4800 osób/km² co czyniło go najbardziej zagęszczonym miastem w Europie.
@mnoc: W dwudziestoleciu międzywojennym w Chorzowie (Królewska Huta) średnia gęstość zaludnienia wynosiła ponad 12 tys. mieszkańców na kilometr kwadratowy
Kiedys istnialo osiedle w Hongkongu ktore mialo gestosc zaludnienia niemal 2 MILIONY na 1 km^2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kowloon_Walled_City >50k ludzi na 0.026km^2 [to odpowiada prostokatowi 161 na 161 metrow]. Naturalnie, ulic nie bylo, "normalnych" chodnikow tez nie, calosc to polaczone ze soba ogromne bloki. Na nizszych poziomach nie bylo swiatla slonecznego nawet na "wolnym powietrzu", ponadto ciagle kapala woda z nieszczelnych rur.
@DryfWiatrowZachodnich: tylko gdyby tak liczyć (tylko powierzchnie pod okreslonym budynkiem) to w domu jednorodzinnym o wymiarach 10x10metrów gdzie mieszkają 4osoby - gestosc zaludnienia wynosi 40tys osób na km2,
@Calosija: w Holandii jest po prostu tłoczno. Nie odczujesz takiego tłoku nawet w lecie na krakowskim rynku. Tzw. granica komfortu jest raczej na wyciągnięcie łokcia a niżeli ręki jal to u nas się przyjęło. Holendrzy nawet w rozmowie podchodzą do siebie bliżej, co na początku powoduje spory dyskomfort.
Analogicznie, gdy przeniosłem się do Austrii, tubylcy zaznaczają, że to ja jestem "zbyt bezpośredni" i naruszam ich przestrzeń prywatną.
Smutne bo tam warunki naprawdę są fatalne. Zaplecze sanitarne w Indiach jest na naprawdę niskim poziomie a co dopiero w takim gąszczu ruder ... Co ciekawe można te slumsy zwiedzać, byłem w Bombaju i nawet o tym myślałem ale trochę się obawiałem. Poza tym to trochę przykry widok raczej. Chociaż podobno pomysłowość tych ludzi naprawdę zaskakuje ...
Oczywiście nadmierne zagęszczenie jest szkodliwe i niekomfortowe, ale niska gęstość ma równie wiele wad. Przykładem mogą być polskie miasta. i ich rozciągnięte chaotyczne peryferia. Mniejsza gęstość zaludnienie to większe koszty infrastrukturalne i większe koszty ekologiczne. Rozpełzniętych miast nie można korzystnie obsłużyć komunikacją zbiorową, dla przykładu w Warszawie jest ponad 1000 samochodów na 1000 mieszkańców. W Berlinie jest to 320 samochodów/1000mieszkańców.
Komentarze (32)
najlepsze
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kowloon_Walled_City >50k ludzi na 0.026km^2 [to odpowiada prostokatowi 161 na 161 metrow]. Naturalnie, ulic nie bylo, "normalnych" chodnikow tez nie, calosc to polaczone ze soba ogromne bloki. Na nizszych poziomach nie bylo swiatla slonecznego nawet na "wolnym powietrzu", ponadto ciagle kapala woda z nieszczelnych rur.
http://gadzetomania.pl/3565,kowloon-walled-city-oaza-libertarianizmu-inajgesciej-zaludnione-miejsce-na-ziemi macie troche informacji.
Analogicznie, gdy przeniosłem się do Austrii, tubylcy zaznaczają, że to ja jestem "zbyt bezpośredni" i naruszam ich przestrzeń prywatną.
Z moich prywatnycb
http://en.wikipedia.org/wiki/Dharavi
Smutne bo tam warunki naprawdę są fatalne. Zaplecze sanitarne w Indiach jest na naprawdę niskim poziomie a co dopiero w takim gąszczu ruder ...
Co ciekawe można te slumsy zwiedzać, byłem w Bombaju i nawet o tym myślałem ale trochę się obawiałem. Poza tym to trochę przykry widok raczej. Chociaż podobno pomysłowość tych ludzi naprawdę zaskakuje ...
Przykładem mogą być polskie miasta. i ich rozciągnięte chaotyczne peryferia. Mniejsza gęstość zaludnienie to większe koszty infrastrukturalne i większe koszty ekologiczne.
Rozpełzniętych miast nie można korzystnie obsłużyć komunikacją zbiorową, dla przykładu w Warszawie jest ponad 1000 samochodów na 1000 mieszkańców. W Berlinie jest to 320 samochodów/1000mieszkańców.
Ludzki ul.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora