Mój Przyjaciel pojechał do Holandii i już po roku był w posiadaniu 10 rowerów za które nie zapłacił ani grosza. Holendrzy nie są za bardzo technicznie obeznani i często wystarczyło by takiemu spadł łańcuch, a uznał rower za zepsuty i zostawiał na ulicy.
W Polsce gdyby ktoś wiózł na rowerze krzesło najpewniej zostałby uznany za czuba, a przecież to nic takiego, a przynajmniej można się przejechać dla zdrowia :)
A co się dzieje w Polsce z rowerzystami zimą? Odlatują do ciepłych krajów? Przez ostatnich kilka tygodni coś nie widuję rowerzystów na ścieżkach. Czasem tylko jakiś jeden maniak się trafi. Przecież rower to taki super środek transportu.
powiedział gość, któremu to jakim pojazdem jeździ przesłania resztki zdrowego rozsądku....
@dixx: Rocznie przejeżdżam ok. 35 tys. km samochodem. Wydaje mi się, że z przesłanianiem resztek zdrowego rozsądku aż tak najgorzej nie ma.
proponując odśnieżanie ścieżek gdzieś, gdzie one są zimą totalnie niepotrzebne?
Wkrótce zaczynają się ferie, więc pojawi się dużo gości- w pobliżu są także stoki. Pomijam fakt, że w takim Zwierzyńcu jest stały napływ turystów, w tym co
@dixx: Nie wiem, skoro tak bacznie obserwujesz wylotówki z Warszawy to z łaski swojej możesz im podpowiedzieć, gdy stoją w korku że robią błąd i mogą po nie zawrócić.
Jakiś czas temu widziałem Afro-Holendra wychodzącego ze sklepu z używkami który zapakował na bagażnik swojego roweru telewizor około 29 cali (kineskopowy :D)
Mam pytanie, jaki dystans Holendrzy dziennie pokonują na rowerze? Chodzi mi o dojazd do pracy i z pracy. 15, 20, 30 km? Czy jest jakiś dystans powyżej którego korzystają albo z auta albo z komunikacji publicznej? Może nawet nie w Holandii ale też w Polsce. Na jakim dystansie człowiek jest w stanie operować rowerem a kiedy przestaje to być komfortowe szybkie bezpieczne czy cokolwiek innego przemawiającego na rzecz komunikacji zbiorowej lub auta.
@w_t_d: Oczywiście u nich zachowania komunikacyjne sie starannie bada, więc takie dane są dostepne :) Dystans "krytyczny", powyżej którego zaczynają rezygnować z roweru na rzecz samochodu - z tym że badanie dotyczy codziennych dojazdów do/z pracy, przy podróżach okazjonalnych jest troche inaczej - to ok. 7,5 km. Natomiast przecietna długość takiej podróży to ok. 4-5 km. Miasta holenderskie są na tyle niewielkie że spokojnie mozna się zmieścić w tym dystansie.
Na filmiku wożą na rowerach walizki i instrumenty muzyczne, a Ja jaki kilka lat temu pracowałem i mieszkałem w NL pare razy w tyg. do sklepu ze skrzynką na piwo jeździłem. Poza tym
Komentarze (120)
najlepsze
źródło: comment_gwoFe1NJkbTlvnpqSNWvZasDqGcStAGB.jpg
PobierzTo jest rower spółdzielczy, kupiliśmy go na spółkę w kilkanaście osób, też nim czasami wożę różne rzeczy :)
@dixx: Rocznie przejeżdżam ok. 35 tys. km samochodem. Wydaje mi się, że z przesłanianiem resztek zdrowego rozsądku aż tak najgorzej nie ma.
Wkrótce zaczynają się ferie, więc pojawi się dużo gości- w pobliżu są także stoki. Pomijam fakt, że w takim Zwierzyńcu jest stały napływ turystów, w tym co
Dystans "krytyczny", powyżej którego zaczynają rezygnować z roweru na rzecz samochodu - z tym że badanie dotyczy codziennych dojazdów do/z pracy, przy podróżach okazjonalnych jest troche inaczej - to ok. 7,5 km. Natomiast przecietna długość takiej podróży to ok. 4-5 km. Miasta holenderskie są na tyle niewielkie że spokojnie mozna się zmieścić w tym dystansie.
źródło: comment_FnaG60OEB8Kl9prwtkPOXYzDJm5RqGDL.jpg
Pobierz