no co wy tacy niepostępowi? nie rozumiecie co to zachodnia nowoczesność - kobiety na kierowców, mężczyźni do opieki nad małymi dziećmi w żłobkach. każdy inny, wszyscy równi
Nie wiem czy prowadzi kobieta czy facet ( może pominąłem moment w którym można określić płeć "kierowcy") ale to jest niemożliwe , na bank ten ktoś musi być nawalony/naćpany.
Tyle komentarzy, a nikt nie napisze, że szaleństwem jest z takimi umiejętnościami wyjechać po za parking! A gdyby to na przykład wasza matka wracała ze spaceru... yhm, i wiem też że "ale matka siedzi z tyłu"
Oczywiście typowo kobiece rozumowanie kręcenia kierownicą - Skręcić koła do oporu w prawo, podjechać do przodu na sztywno skręconej kierownicy, wrzucić wsteczny, cofając dopiero zacząć skręcać w lewo i zatrzymać się na sztywno skręconych w lewo do oporu kołach, wrzucić bieg, ruszyć do przodu i dopiero zacząć skręcać w drugą stronę i tak jeszcze powtórzyć 50 razy. Żeby to jeszcze stoją w miejscu skręcić koła w drugą stronę mając wspomaganie, ale zawsze
@slipstream: czemu nie skręca kół w miejscu? To bardzo proste: nie ma pojęcia w którą stronę. Przy upośledzeniu zapominamy mapę.
Być może wygląda to tak:
1. Analiza miejsca - gdzieś, jakieś. Mózg w stanie stresu (trzeba będzie wyjechać).
2. Wsiadam i już nie pamiętam, czy i gdzie są ewentualne przeszkody.
3. Czas na kilka trudnych operacji: zapięcie pasów, zwolnienie hamulca/biegu (o ile tak potrafimy zaparkować), wybranie właściwego kluczyka, czas na te
@slipstream: to jest coś niesamowitego, znam kobiety które jeżdżą nieźle(na tyle, że nie boję się z nimi wsiadać:p), ale jak przychodzi do cofania to tragedia, tak jakby do jazdy na wstecznym potrzebne było inne prawo jazdy
Czemu to coś w aucie, po uderzeniu na początku czerwonego auta, nie skreciło w lewo na maksa i nie pojechało? Wytłumaczcie mi to... bo co to "coś" to ja nie... albo to dziecko siedziało za kierownicą.
To nie może być prawda. Trzeba sobie zdać sprawę, że ona nie jeździ lepiej niż parkuje. Robi to dokładnie tak samo tylko na parkingu te umiejętności wychodzą i lepiej je widać. A potem taka kobita nie przekracza prędkości i myśli, że wszystko jest w porządku. Niestety większość otumanionego społeczeństwa też tak myśli.
Komentarze (214)
najlepsze
Być może wygląda to tak:
1. Analiza miejsca - gdzieś, jakieś. Mózg w stanie stresu (trzeba będzie wyjechać).
2. Wsiadam i już nie pamiętam, czy i gdzie są ewentualne przeszkody.
3. Czas na kilka trudnych operacji: zapięcie pasów, zwolnienie hamulca/biegu (o ile tak potrafimy zaparkować), wybranie właściwego kluczyka, czas na te
@slipstream: to jest coś niesamowitego, znam kobiety które jeżdżą nieźle(na tyle, że nie boję się z nimi wsiadać:p), ale jak przychodzi do cofania to tragedia, tak jakby do jazdy na wstecznym potrzebne było inne prawo jazdy
- kierowca jest ostrożny (oprócz pierwszego przypadku tknięcia drugiego auta)
- oraz kierowca jest cierpliwy ;)
Wykonań tyle manewrów i się nie wkurzyć, to jest sztuka