Skoro nie widziałeś jeszcze tego to znaczy że mało w swoim życiu widziałeś. Co sprawniejsze egzemplarze mają rozrusznik do odpalania małego silnika który dopiera ma wystarczająco mocy żeby odpalić właściwy, a te tutaj nawet lemieszy nie mają
Czołgi też tak mają. T-55 i T-64 miały chyba tylko rozruch poprzez mały silnik, natomiast T-72 ma uruchamiany silnik za pomocą rozrusznika-generatora lub metodą kombinowaną - pneumatycznie i rozrusznikiem-generatorem. Te silniki są ogromne, T- 72 i T-90 mają 4-suwowy, 12-cylindrowy, widlasty, szybkoobrotowy silnik wysokoprężny W-84MS z bezpośrednim wtryskiem paliwa i doładowaniem (sprężarka ma napęd mechaniczny), chłodzony cieczą. Moc maksymalna silnika wynosi 618 kW/840 KM przy 2000 obr./min. i przy pracy na paliwie
@Jarek_P: Grigorij to inna liga. On z rana, panie, wychylał duszkiem flaszkie spirytu (pierwszej ogórcem nie zakąszał), a następnie po kilku chuchnięciach w filtr powietrza silnik startował z taką mocą, że mógł od razu zabrać Szarika na orbitę.
Jak byłem mały to tato zabierał mnie czasem do pracy i miałem okazję podobnym jechać.
Pamiętam jak ćwiczyli na wypadek skażenia opadem radioaktywnym i takim detem robili orkę pługiem jedno skibowym, teraz nie pamiętam ale głębokość orki była (tak mi się zdaje) 70cm.
Komentarze (140)
najlepsze
@ksud: Najpopularniejsza metoda.
Pamiętam jak ćwiczyli na wypadek skażenia opadem radioaktywnym i takim detem robili orkę pługiem jedno skibowym, teraz nie pamiętam ale głębokość orki była (tak mi się zdaje) 70cm.