Tułaczka ze złamanym palcem.Szukał pomocy 44 godziny i przejechał 47 kilometrów!
Kiedy pan Marcin z poznańskiego Piątkowa w poniedziałek jechał do szpitala ze złamanym palcem, nie przypuszczał, co go czeka. Jak wspomina, wydawało mu się, że jego problem nie jest skomplikowany, a sprawą szybko zajmą się lekarze. Rzeczywistość jednak boleśnie zweryfikowała wyobrażenia poznaniaka.
hektorowa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 51
Komentarze (51)
najlepsze
@Vein:
Ja generalnie od 15 lat nigdy nie potrzebowałem publicznej służby zdrowia ... i po prostu nawet nie wiem o co tam chodzi.
Nie jestem nigdzie zapisany, nie mam swojego lekarza, nic.
Mój ostatni kontakt z tym bagnem, to był w czasach studenckich, jak wybierałem lekarza studenckiego (bo był potrzebny do usprawiedliwień
W sumie nie jest to złą myśl.... :D
Dodatkowo, gdy są wskazania do pozostawienia pacjenta w szpitalu, a stan pacjenta na to pozwala, dopuszczalne jest przewiezienie go karetką do innego szpitala, gdy zwłoka w udzieleniu świadczeń nie spowoduje uszczerbku na zdrowiu i gdy szpital przejmujący jest w stanie pomóc pacjentowi. Wtedy