Są tematy pomijane w mediach (z różnych względów), o których jednak warto mówić. Dlatego popieram autora tego artykułu, bo być może on uzmysłowi wielu ludziom problem który teraz mogą lekceważyć, ale gdy dużo wcześniej na niego zareagują to może uratować życie i to nie tylko im.
W artykule nie chodzi o to żeby zabronić prowadzić osobom chorym (a przynajmniej ja tak to widzę), a chodzi o to żeby zwrócić uwagę na siebie że jeśli ma się jakieś problemy zdrowotne, to warto pójść do lekarza i zapobiec ewentualnej tragedii.
mój kolega jest epileptykiem, bierze leki, nie pije, nie pali, ataku już dawno nie miał, ma córkę, dzieciaka i w porządku jest to chłop, a do tego zdolniacha, i co? zabronić mu prowadzić, bo może zasłabnąć za kółkiem i kogoś zabić? prawo jazdy ma i prowadzi duże auto bo jak inaczej ma funkcjonować w tym świecie. taka dyskusja to głupota,
zabrońmy może też prowadzić zamyślonym, wtedy percepcja też siada
Bardzo dobry artykuł, zwraca uwagę na temat nad którym wcześniej się nie zastanawiałem. W sumie kierowcom pod wpływem alkocholu zabrania się jeździć, ale czy osobie chorej też można zabronić prowadzić pojazd? Z jednej strony można, bo przecież stwarza zagrożenie na drodze, a prewencja jest najważniejsza. Z drugiej jeśli bierze leki które pozwalają jej normalnie funkcjonować to czemu nie? Tylko co w sytuacji kiedy taka osoba nie weźmie swojej porcji leku? Tego akurat
Typowe dla wielu mężczyzn, którzy bagatelizują objawy choroby, grają mocnych i wytrzymałych, wstydzą się choroby, bo choroba czyni ich słabymi, potrzebującymi pomocy, na przykład lekarskiej. A prawdziwy mężczyzna nie powinien potrzebować przecież niczyjej pomocy.
Z moim Tatą było tak samo. Zawroty i bóle głowy, jednak nie poszedł do lekarza, bo jak dla niego było to normalne. Zginął w wieku 34 lat przez wylew. Nie bagatelizujmy spraw jeśli chodzi o nasze zdrowie a
Ojciec mojego kolegi też był twardy, dostał zawału, przyjechała karetka, odmówił wyjazdu do szpitala bo niby już mu przeszło, lekarze powiedzieli, że lepiej jechać ale on nie chciał więc odjechali sami, kilka minut później kolegi ojciec dostał kolejny zawał i umarł w wieku ~40 lat.
Moj tata ma takie objawy. Ma 47 lat, zdarza mu sie upasc w czasie omdlenia. Ma nadwage, problemy z cholesterolem i cisnieniem. Jest kierowcą Autobusów... poważnie :/
Trudno piętnować chorego człowieka za spowodowanie takiego wypadku. Daleki jestem od stwierdzenia, że jest niewinny, ale to, co zapewne teraz przeżywa, jest dla niego zupełnie wystarczającą (a nawet przesadzoną) pokutą. Zastanawiając się głębiej - sam pewnie nie poszedłbym do lekarza z takimi objawami.
Z drugiej strony - nie trzeba przecież zaraz biec do lekarza. Na początek można po prostu co jakiś czas mierzyć sobie ciśnienie, żeby się upewnić, czy są powody do
Znaleźli się też tacy, którzy z przerażeniem rozpoznawali objawy niedociśnienia u siebie - mroczków przed oczami, zawrotów głowy, zasłabnięć, ciągłej senności. Być może w tym momencie zdali sobie sprawę z tego, iż mogą również cierpieć na podobne schorzenie. Czy jednak pójdą z tym do lekarza?
Taaa, mogą też cierpieć na cyberchondrię aka "syndrom studenta medycyny" i momentalnie odnajdywać u siebie symptomy dowolnej choroby. Autorowi pogratulować wnikliwości.
Artykul malo cikawy, ten poprzedni do ktorego sie on odnosi jes duzo lepszy.
Kto poszedl skonsultowac z lekarzem ?
Ja poszedlem...
I wiesz co?
Lekarz powiedzial, ze w moim przypadku jest to normalne.
Jestem sportowcem mam 23 lata, i moje tetno moze spasc naprawde nisko (np Lance Armstrong ponoc ma tetno spoczyknowe kolo 45 - dla normalnych ludzi poziom smiertelny ).
Generalnie opisane objawy (no moze tylko drobne zawroty i czasem mroczki,
Komentarze (22)
najlepsze
W artykule nie chodzi o to żeby zabronić prowadzić osobom chorym (a przynajmniej ja tak to widzę), a chodzi o to żeby zwrócić uwagę na siebie że jeśli ma się jakieś problemy zdrowotne, to warto pójść do lekarza i zapobiec ewentualnej tragedii.
zabrońmy może też prowadzić zamyślonym, wtedy percepcja też siada
artykuł jest totalnie o niczym ale na początku dodano magiczne hasło śmierć dziecka i ludzie wykopują...
Z moim Tatą było tak samo. Zawroty i bóle głowy, jednak nie poszedł do lekarza, bo jak dla niego było to normalne. Zginął w wieku 34 lat przez wylew. Nie bagatelizujmy spraw jeśli chodzi o nasze zdrowie a
Z drugiej strony - nie trzeba przecież zaraz biec do lekarza. Na początek można po prostu co jakiś czas mierzyć sobie ciśnienie, żeby się upewnić, czy są powody do
Znaleźli się też tacy, którzy z przerażeniem rozpoznawali objawy niedociśnienia u siebie - mroczków przed oczami, zawrotów głowy, zasłabnięć, ciągłej senności. Być może w tym momencie zdali sobie sprawę z tego, iż mogą również cierpieć na podobne schorzenie. Czy jednak pójdą z tym do lekarza?
Taaa, mogą też cierpieć na cyberchondrię aka "syndrom studenta medycyny" i momentalnie odnajdywać u siebie symptomy dowolnej choroby. Autorowi pogratulować wnikliwości.
A sama idea artykułu dobra, zachęca by udać się do lekarza, a nie politykuje nad obowiązkiem wprowadzenia jakiś badań lekarskich.
Kto poszedl skonsultowac z lekarzem ?
Ja poszedlem...
I wiesz co?
Lekarz powiedzial, ze w moim przypadku jest to normalne.
Jestem sportowcem mam 23 lata, i moje tetno moze spasc naprawde nisko (np Lance Armstrong ponoc ma tetno spoczyknowe kolo 45 - dla normalnych ludzi poziom smiertelny ).
Generalnie opisane objawy (no moze tylko drobne zawroty i czasem mroczki,