Gołębie w małych kartonowych pudłach i dramat Rolanda Pieczkowskiego
Zobacz zdjęcia i dramat człowieka w tym wszystkim. Oprócz foto trzymanych tam gołębi miejskich i kawek PRZECZYTAJ O DRAMACIE CZŁOWIEKA, który jest poniżany, obrażany, bity, okradany przez rówieśników - z powodu jego słabości i z powodu niezrozumienia... Publikuję to, bo nie mogę dalej patrzeć biernie.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 157
Komentarze (157)
najlepsze
BTW to on przecież się procesuje z matką i ciągle u niej mieszka... Nie czaicie, że ktoś was w wała robi z tym wykopem?
Choćby te dwa fragmenty świadczą o tym, że Roland i DawidWarsaw to ta sama osoba:
cytat z twojego tekstu na wykopywarce:
Chcę zapewnić, że nie wyśmiewam się z Rolanda i nie robię nic za jego plecami, bez jego zgody, bowiem szanuję ludzi. Nie jestem taki, jacy są ludzie wobec Rolanda...
Jestem w kontakcie z Rolandem. Można powiedzieć, że mu pomagam. Z Rolandem można skontaktować się poprzez jego stronę w YouTube: www.YouTube.com/RolandPieczkowski
----
Z jednej strony Roland wespół w zespól z matka forsował swój punkt widzenia. Z dobrym skutkiem, ale pewnie dla tego, ze liceum było kiepskie i raczej wzorowych pedagogów tam nie było. Pewnie wszyscy chcieli odwalić pańszczyznę i iść do domu. A to ze jeden z uczniów był w stanie sterroryzować resztę? To nie ich problem.
No z drugiej strony my też specjalnie wrażliwi nie byliśmy. Ale nie czarujmy się, młodzi ludzi w grupie raczej nie silą się na refleksje nad kondycją innego człowieka. Roland uczył się średnio, mył rzadko i był tak odmienny, że nie byliśmy na to gotowi.
Skoro
Wszystko zdaje się w 2002 roku w "Idolu" się zaczęło. Nie rób ani Ty, kimkolwiek jesteś, ani wy wszyscy z niego nie róbcie takiej ofiary losu - nie znam go, ale jakby faktycznie był taki nieszczęśliwy i pokrzywdzony przez życie, to by nie miał takiego obrzydliwego parcia na szkło.
Nie znam go osobiście, ale filmy z jego udziałem, czy to z WSZYSTKICH możliwych castingów - niezależnie od tego, czy szukają piosenkarzy, żonglerów, tancerzy czy płetwonurków, ładnych czy brzydkich, mężczyzn czy kobiet - sprawiają wrażenie, że Roland Pieczkowski jest po prostu nie do końca w pełni sprawną umysłowo osobą. Na domiar złego wydaje się mieć jakąś fiksację na punkcie bycia w centrum uwagi i osiągnięcia sławy - sprawia wrażenie osoby, która za wszelką cenę chce w mediach zaistnieć, nie mając ani fizycznych predyspozycji ku temu, ani też zdolności specjalnych szczególnie. Wskutek tego wszystkiego godzi się na eksploatowanie siebie, wykorzystywanie i obsadzanie w roli nadwornego błazna castingów, z małą - od czasu do czasu - gdzieniegdzie gościnką, w programach typu "Tak To Leciało", czy wywiadach dla WirtualnejPolski. Tam też - dla odmiany - robi za trefnisia.
Zająłby
Tylko, że zawalone mieszkanie stanowi poważną niedogodność dla jej syna Rolanda, ponieważ Roland nie ma się w domu gdzie umyć, ponieważ wanna jest zablokowana, a to "wanna jego matki" (inna sprawa, że po części i Roland ten temat olał, bo zaproponowałem, że załatwię hydraulika, który przyjdzie pod nieobecność matki Rolanda).
No i więzienie tych ptaków... co mi się nie podoba, ponieważ... nie tylko prawdopodobnie nie jest to najlepsze dla tych zwierząt, ale też... jakby pielęgnuje w matce Rolanda patologiczne zachowanie polegające na chęci więzienia - takie mam wrażenie (że tą "toksyczność" by na podobnej zasadzie chętnie przekładała na inne
Jednak Roland uparcie twierdzi, że ma "ma atuty".
Wczoraj Rolandowi mówiłem, żeby może trochę z pokorą się do tego wszystkiego odniósł i spojrzał co w sobie może zmienić, ulepszyć, żeby jego los był lepszy, zamiast walczyć z czymś, czego i tak się nie zmieni - tego, jaki jest świat, jak działa. Roland nie zmusi ludzi, żeby go brali na poważnie, kiedy brakuje mu atutów do zajęć do których się pcha...
Dlatego
Co do tematu - jak ktoś pisał w innym wykopie i z czym się zgadzam, ten Roland wydaje się mieć ogromne parcie na szkło. Tak jakby chciał, żeby ludzie mu współczuli. Nie wiem, może to wynika z jego upośledzenia, ale coś tu jest nie tak.
No i też do końca nie wiem, o co chodzi w tym wykopie - mówisz o Rolandzie,
Chcesz ich karać - idź na policję. Albo niech Roland idzie. A jak nie chce to jego problem, a nie nasz.