W czasie swojej największej popularności Andrzej Gołota większość swoich walk po prostu przegrał. Waląc po jajach, spieprzając z ringu albo wywijając się po połowie rundy. Był wysoko, ale nigdy nie rozumiałem zachwycania się jego kunsztem bokserskim. Oglądając jego walki zawsze miałem wrażenie, że w okazjach kiedy mógł postawić kropkę na przeciwniku zwyczajnie odpuszczał.
Komentarze (1)
najlepsze