Niedawno zgubiłem kilka, jak się okazało bardzo unikatowych śrubek do mostka do gitary, przez co nie byłem w stanie prawidłowo ustawić menzury (po ludzku: nie szło gitary dobrze nastroić).
Najpierw uderzyłem do wszystkich lokalnych sklepów muzycznych, gdzie usłyszałem opowieści o tym ile będzie mnie kosztować sprowadzenie takich śrubek, i żebym najlepiej zamawiał od razu cały nowy mostek :(
Będąc przedstawicielem Homo Internetus, przemierzyłem sieć wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu śrubek. Pisałem do firm które robią śrubki, szukałem dokładnej specyfikacji gwintu śruby, używałem języka angielskiego, ale nic, za cholerę nie można było znaleźć. Po prostu takie śrubki w formie detalicznej zdawały się nie istnieć. Wszystko więc wskazywało na to, że będę musiał kupić nowy mostek do gitary, żeby takowe śrubki zdobyć.
Na szczęście na samym początku procesu poszukiwań, postanowiłem udać się do źródła - dystrybutora gitar Ibanez na Polskę - z niemiecka brzmiącej firmy MEINL. Po kilku dniach bez odpowiedzi, przyszedł podpisany po niemiecku mail, ze zdjęciami wszystkich części z których zbudowany jest mój mostek do gitary, oraz zapytaniem o które dokładnie śrubki chodzi. Wybrałem odpowiednie śrubki, prosząc o ilość sztuk 3 (tyle właśnie zgubiłem), a w głowie wyobrażałem już sobie ile będą mnie kosztować 3, wyjątkowo unikatowe, praktycznie niedostępne, w dodatku wysyłane z niemiec śrubki do gitary.
Następny mail który otrzymałem, zawierał krótkie pytanie: na jaki adres przesłać śrubki.
Zdębiałem.
Nie zaproponowali ceny, poprosili o adres.
Wciąż w głowie brzęczały mi opowieści kolegów, płacących u dystrybutorów kosmiczne pieniądze za drobne części, które następnie jechały przez 2 miesiące z Japonii, przez Dupostan, Mozambikowo i Syberiolandie, aby wreszcie dotrzeć do Polski (o ile wcześniej nikogo z oczekujących na zamówienie nie trafił szlag).
A tu nic, ani słowa o pieniądzach.
Odesłałem w mailu zwrotnym adres, grzecznie podziękowałem.
Dziś otrzymałem, całkowicie za darmo, normalnie (oraz nienormalnie) niemożliwe do zdobycia, wyjątkowo unikatowe śrubki.
Taką postawę i dbanie o klienta trzeba nagłaśniać! :)
Załączam zdjęcia śrubeczek :
TL; DR
Zgubiłem śrubki do gitary, których absolutnie nigdzie nie można dostać. Niemiecki dystrybutor Ibaneza przesłał mi śrubki całkowicie za darmo, życząc miłego grania.
Komentarze (76)
najlepsze
Edit: nie jestem sam: http://twicsy.com/i/j9LoE ;)
Miałem kiedyś Ibaneza, obecnie szukam nowego :)
Jak własnorecznie i umyślnie złamałem szczypce firmy Knipex bo próbowałem je wygiąć to wystarczyło wysłać zdjęcie do dystrybutora i po kilku dniach dostałem nowe, gratis. Zadzwonili nawet później zapytać czy napewno dotarły.
Jak połamałem kij od mopa firmy Leifheit (trzeba przynać, że konstrukcja dość słaba) to wystaczył e-mail i dostałem dwa nowe.
Dla dużej firmy to niewielki koszt, a reklama z polecenia jest najlepsza.
Generalnie wiec chwalimy tu naganne postepowanie firmy (stosowanie dziwacznych drobnych