Problem zaczyna się wtedy kiedy np. w rodzinie pomagasz komuś od dzieciństwa a potem jak tą osobie prosisz o jedną rzecz to ona nie chce pomóc lub daje wielką cenę.
@Czesterek: to tak ja z pożyczaniem. Postawisz komuś piwo raz, drugi, dziesiąty i nie wymagasz żeby oddał pieniądze, a jak raz nie będziesz miał drobnych żeby kupić bilet i pożyczysz od tej osoby to będzie ci codziennie truła dupę o te 1,70.
Pamiętam ostatni wypok w tej samej sprawie i powiem, że od tamtej chwili zmieniłem swoje podejście. Teraz ludzie na wstępie pytają za ile usługa, ja odpowiadam że wycenię jak skończę, a opłata za usługę w zależności od poświęconego czasu. I tak ostatnio za kliknięcie "połącz z internetem" w ustawieniach routera WCDMA skasowałem 40 zł.
@DrCrauser: oj ja miałem taką sytuację z klientem jak jeszcze "łaziłem po domach", drukarka nie drukowała, pousuwałem dokumenty z kolejki do drukowania (poprzycinało się czemuś) ,zajęło mi to 5 minut a klient do mnie "to już? I za to 50zł? A gościu był prawnikiem (adwokat) który za wysłanie pisma bez zagłębiania się w sprawę tylko skopiowanie gotowego formularza, liczył sobie po kilka stówek...
Raz u teściów instalowałem drukarkę, która stała pół roku od nowości bo nie działa, później kupiłem bez przewodowe telefony co by o kable się nie pozabijali,. Po dobrej kłótni o coś tam, na dzielni u nich wylączyli stacjonarne, zadzwonili do żony,
Na drugi dzień sąsiad im powiedział o awarii nawet nie przeprosili, już im w niczym nie pomagam
@arturfartur: to ja tesciowi zrobilem od podstaw kompa, linux 7, lenovo r400, wyciete uprawnienia, i w zasadzie jedna ikona na pulipcie czyli chrome , nazwany jako INTERNET. Problemy zniknely :)
Bo to nie takie proste. Na początek trochę psychologii, trzeba wyczuć pacjenta.
Jak widzę użyszkodnika typu "księżniczka" czyli zrób za mnie wszystko a ja idę sobie paznokcie zrobić to od razu włączam taxometr. Chcesz to ci wyjaśnię i pokażę kilka rzeczy ale wymagam od ciebie trochę zaangażowania i chęci zdobycia wiedzy na temat obsługi komputera, żeby nie powtarzać tych samych błędów wielokrotnie. Skoro dzieci i 80-latkowie potrafią to ty też.
@brodawojciech: są jeszcze takie osobniki które za wszelką cenę nie chcą być oszukani i starają się robić wrażenie kumatych. Używając "fachowej" terminologii (mam internet 20 giga a w nocy 40 giga) (ile kosztuje u Pana dysk C? ) patrzą na ręce i żądają banalne pytania nie pozwalając ani na chwilę się skupić na pracy. Takich kasuję więcej za potencjalne robienie że mnie oszusta i przeszkadzanie.
@brodawojciech: śmieszą mnie też klienci którzy chowają baterię od laptopa żeby się nie zużyła. Laptop i dysk w rozsypce od skoków napięcia i nagłych odłączeń kabla zasilającego, ale ważne że bateria w szafie nowa i działająca. Jedna pani, gdy ją poprosiłem o baterię do jej laptopa, wyjęła ją z lodówki. Trzymała ją tam rok bo sprzedawca tak doradzał. W zamian zniszczyła dysk z danymi.
Tak, te wspaniałe rodzinne zjazdy, kiedy to ciocie dyskutują między sobą, czy lepszy jest aktualny proboszcz, czy poprzedni. Wtedy wprost marzę, żeby komuś przypomniało się o zepsutym komputerze. Koniecznie robię defragmentację. I muszę przy tym być, bo nigdy nie wiadomo, czy nie wyskoczy błąd. Nawet jeżeli ktoś chce przy mnie siedzieć, próby porządkowania dysku nie przeszedł jeszcze nikt ;)
@stash: hej, dla bordo to nie frajerstwo. Ale pomagać można za np. kawkę, herbatkę, i koniecznie długą rozmowę (najlepiej podczas naprawiania, aby nie uciekła za szybko i musiała gadać), w ten sposób nawet stulejarz nauczy się gadać z płcią przeciwną
Niech ktoś da panu Knapikowi jakąś pastę z wykopu do przeczytania, np o linijkarzu albo nasmarowanych dupach, albo chociaż śmieszku poza kontrolą. Czy co tam jeszcze jest wartego uwagi.
Komentarze (466)
najlepsze
@memory: tylko że teraz dzieciaki nie umieją nawet biosu włączyć.
- zalałem laptopa
- musze wyzerować dysk podobno ale nie umiem, przyjdziesz?
- mam na zaliczenie projekt w excelku, ty to tam machniesz raz dwa, co? Zadanie na 4 strony A4 :D
Jak mu dzisiaj powiedziałem że 50zł naprawa, to się wk%?%ił i rozłączył, jakoś średnio żałuję :D
Na drugi dzień sąsiad im powiedział o awarii nawet nie przeprosili, już im w niczym nie pomagam
Jak widzę użyszkodnika typu "księżniczka" czyli zrób za mnie wszystko a ja idę sobie paznokcie zrobić to od razu włączam taxometr. Chcesz to ci wyjaśnię i pokażę kilka rzeczy ale wymagam od ciebie trochę zaangażowania i chęci zdobycia wiedzy na temat obsługi komputera, żeby nie powtarzać tych samych błędów wielokrotnie. Skoro dzieci i 80-latkowie potrafią to ty też.
Inny typ
mam pare pomyslow na pasty:D
Wołaj jak by co ;-)