Tekst do wykopania, natomiast nie mam pojęcia, czemu ten gość się przypiął do tekstu "jednojajowi" - w tym określeniu nie ma nic obraźliwego i jak sam Żakowski mówi fakt bycia bliźniakami jednojajowymi ma jakiś tam wpływ na stosunki między braćmi i na to jak się zachowują, również w polityce. I porównywanie określenia "jednojajowi bracia" do "lizać rowa" nie ma żadnego uzasadnienia.
przecież Żakowski nie napisał "jednojajowi" w medycznym tego słowa znaczeniu (zresztą nie jestem pewien czy są, nie są przecież identyczni) - to słowo jest dwuznaczne i dam głowę, że chodziło mu o to że nie mają jaj/mają jedno na spółkę.
zresztą, można opisywać politykę zagraniczną bez odwoływania się do genetyki. Kaczyńskich osobiście nie lubię, ale nie podoba mi się, że czołowy publicysta odnosi się do nich per "kaczki", "jednojajowi" itp. To są
Nie to żebym go usprawiedliwiał, ale ten "j#!aka Buzek", to chyba przypadkiem wbił się na antenę a rzecz dotyczy standardów w debacie publicznej, nie w rozmowach prywatnych.
Komentarze (58)
najlepsze
zresztą, można opisywać politykę zagraniczną bez odwoływania się do genetyki. Kaczyńskich osobiście nie lubię, ale nie podoba mi się, że czołowy publicysta odnosi się do nich per "kaczki", "jednojajowi" itp. To są
i wtedy wszystko można będzie wyciąć, bo jak powszechnie wiadomo wszystko może być antysemickie i homofobiczne i z tym dyskusji nie ma