możecie się nie zgadzać z tym co powiem. Ale jakie może miec pojecie ktoś o pomaganiu ludziom uzależnionym od narkotyków jak sam nigdy nich nie spróbował ? przecież on nie wie jak taki gość czuje się. Nie wie ze życie po narkotykach jest fajne i przyjemne, że jest do zniesienia, ale zaraz po tej fazie, gdy przechodzi działanie narkotyków człowieka dopada stan dwa razy gorszy niż przed ich zażyciem.
Miałem okazję poznać go pod koniec jego życia. Mniej więcej ostatnie dwa lata - był niezwykle aktywny, miał mnóstwo nowych pomysłów, opowiadał o nowych projektach i odkurzaniu starych. Sporo wizyt w ośrodku na Marywilskiej, wywarło to na mnie ogromne wrażenie. Nie tylko rozmowy z samym Markiem, którego charyzma jest powszechnie znana, ale też ze zwykłymi mieszkańcami tego miejsca. Oni nie czarowali, że jest idealnie i wspaniale, nie uśmiechali się, mówili jak jest.
> > Ale każdy bez wyjątku traktował Marka jak ojca, mentora. Nawet jeśli błądzili, nawet jeśli wywalał ich na zbity pysk za niesubordynację, miał u nich niesamowity szacunek. To daje do myślenia i pokazuje, jaki to był człowiek.....
pokazuje to też ze nie mieli zadnego innego autorytetu, nikogo kto by zwrócił na nich uwagę , powiedział cokolwiek do nich. ...
@Lauretgarnier: Częściowo tak, nikt nie zwrócił na nich TAK uwagi. Programów pomocy, terapeutów itd. było i jest mnóstwo, ale takiego podejścia jak Kotański nie miał nikt, chyba że go naśladował. Oni to widzieli, że on nie pracuje, tylko żyje tym i naprawdę chce im pomóc. Bez mydlenia oczu, z maksymalną, często bolesną szczerością.
Znam wielu tzw. ćpunów, najczęściej gdy ktoś zaczyna z fetą czy jakimiś rckami wyznacza sobie granicę która daje mu złudzenia panowania nad tym co robi np. będę ćpał raz w miesiącu. Jednak z czasem przesuwamy sobie tą granicę bo przecież jest tak fajnie i zaczynamy brać co tydzień później zdarza się tak też w tygodniu, nie wiedząc kiedy stajemy się Ćpunami przez duże Ć którzy otwierając rano oczy myślą o kresce, siedząc
wyznacza sobie granicę która daje mu złudzenia panowania nad tym co robi np. będę ćpał raz w miesiącu. Jednak z czasem przesuwamy sobie tą granicę bo przecież jest tak fajnie i zaczynamy brać co tydzień później zdarza się tak też w tygodniu, nie wiedząc kiedy stajemy się Ćpunami przez duże Ć
Wiadomo że czasami znowu nachodzi chęć żeby sobie coś zaj@@!ć, czasami ulegam najczęściej raz na parę miesięcy.
Mam wątpliwości, czy gość, który nie ma bladego pojęcia o uzależnieniu i nigdy osobiście tego nie doświadczył może pomagać innym z tego wyjść. Złote usta to raczej za mało, żeby zostać przewodnikiem na nieznanym szlaku.
Komentarze (90)
najlepsze
#gimbynieznajo
Jedynym wyjściem z
pokazuje to też ze nie mieli zadnego innego autorytetu, nikogo kto by zwrócił na nich uwagę , powiedział cokolwiek do nich. ...
Tonący brzytwy się chwyta
Nie uważasz,
Pamiętam Kotańskiego z jego występów telewizyjnych i wtedy uważałem go za trochę nawiedzonego dziwaka.
Ale ta jego przemowa jest niezwykła. Całkowicie życiowa i ludzka. Zrobiło to na mnie wrażenie.