Kiedyś kupowałem nowe. Fakt. Miło było wybrać kolor, wyposażenie, odebrać pachnącą nówkę sztukę z salonu. Miałem nówkę Xsarę (do dziś jeździ - kupiona za chyba 42 tys, dziś warta może z 5 tys. zł?). Miałem nówkę Clio. Potem nowiutki Scenic II. Wywaliłem na niego prawie 90 tys., sprzedałem po 6 latach za ledwo 19 tys... Strata wartości blisko 79%... Czyli rocznie traciłem na nim prawie 12 tys zł. W międzyczasie nabyłem pierwszą
@Klekot500: No dokładnie, przy pewnym poziomie $ to już wisi ;). Chociaż ja coraz częściej myślami zaczynam dojrzewać do takiego podejścia, w którym koszt samochodu traktuje się jak stały koszt miesięczny tak jak np. mieszkania (wynajem lub rata) czy telefonu (często w abonamencie).
Jeśli założymy sobie, że na samochód (nie na eksploatację, tylko na zakup) idzie np. 1000 zł miesięcznie to bierzemy go w leasing/kredyt i co 3-4 lata zmieniamy na
"ten Civic będzie lepiej wykonany w środku i spasowany" - o porównaniu z VW Polo.
Tak k?%@a, bo w fabryce Volkswagena na taśmie pracuje banda matołów i jak widzi, że dzisiaj będzie składać "tanie" Polo to plastiki składa na odp!!@#%$, urywa gwinty, a szwy tapicerki szyje zygzakiem.
@Kennedy: Nie rozumiem. Od razu mówię, że nie oglądałem materiału, bo nie mogę obecnie, ale nie widzę błędu w rozumowaniu. Civic to kompakt, Polo to samochód miejski, jest między nimi różnica klas, a ona objawia się zazwyczaj nie tylko w wielkości, ale też poziomie wyposażenia i jakości wykonania. Co prawda jedna marka może mieć lepsze miejskie auta, niż druga kompakty, ale zostając wewnątrz samego VW, to Golf naprawdę jest o klasę
Płakałbyś za rzeczonym Polo kiedy Honda którą kupiłeś okazałaby się po dzwonie zespawana z trzech. Gdybym miał do wydania te 65tys, o których była mowa w filmie, to nie chciałbym "wtopić" tych pieniędzy. Wiadomo jaka sytuacja panuje na rynku samochodów używanych, to jak gra w ruletkę. Niestety tak jak zawsze wygrywa kasyno tak i w przypadku używanego samochodu szansa na wygraną jest bardzo mała. Rozumiem jeśli ktoś szuka auta w granicach 10-15
W Polsce samochód to jeszcze wielkie dobro, ale np. na zachodzie przy tych zarobkach bardziej można traktować samochód jak telefon (nie warto szukać używki i trafić na minę jak za "małe" pieniądze mam nówkę na gwarancji).
Przy średnich zarobkach 3.000 zł w Polsce odkładając całą pensje trzeba by odkładać 20 miesięcy więc nic dziwnego że wolimy używki, ale sądzę że wynika to tylko z zarobków.
@Yayek: ja robię wiele charytatywnych akcji dla dzieci z domów dziecka, to może i ktoś mi pomoże :)
A tak serio, akurat w tym materiale mikrofon użyty kosztował 250 zł i w tym odcinku jakość nie była zła, gorzej z przenośnym którym było kilka nagranych ale póki co nie uśmiecha mi się wydawać, jakby nie patrzeć minimum 700-800 zł...
Najpierw zastanowiłbym się skąd brać dobre trzyletnie auta. Jeśli ktoś zmienia auta co 2,3,4 lata to nie obchodzi go ile traci, bo ma to kasę, natomiast większość ludzi, która sprzedaje takie czterolatki robi to z powodu usterki, albo wypadku. Jeśli auto jest w dobrym stanie to trzyma się je minimum 8-10 lat, a nawet jeśli przychodzi do sprzedaży, to cena jest jedną z większych. Jeśli ktoś sugeruje się spadkiem wartości patrząc na
Komentarze (152)
najlepsze
Jeśli założymy sobie, że na samochód (nie na eksploatację, tylko na zakup) idzie np. 1000 zł miesięcznie to bierzemy go w leasing/kredyt i co 3-4 lata zmieniamy na
Z tym scenicem to pecha miałeś i tyle. U nas też były nówki i po 4-6 latach szły za ok 50% (japońce).
Jak już porównujemy to uczciwie czyli nowe za 80k i używane za 80k, a potem utrata wartości.
Trzeba też pamiętać o rabatach. Często utratę
Tak k?%@a, bo w fabryce Volkswagena na taśmie pracuje banda matołów i jak widzi, że dzisiaj będzie składać "tanie" Polo to plastiki składa na odp!!@#%$, urywa gwinty, a szwy tapicerki szyje zygzakiem.
Co za bzdury. (-‸ლ)
Przy średnich zarobkach 3.000 zł w Polsce odkładając całą pensje trzeba by odkładać 20 miesięcy więc nic dziwnego że wolimy używki, ale sądzę że wynika to tylko z zarobków.
A tak serio, akurat w tym materiale mikrofon użyty kosztował 250 zł i w tym odcinku jakość nie była zła, gorzej z przenośnym którym było kilka nagranych ale póki co nie uśmiecha mi się wydawać, jakby nie patrzeć minimum 700-800 zł...
PS. nie mam ksywki "Yanek"
no i tak się zastanawiam, skąd weźmiemy te wszystkie używane auta jeśli nikt nie będzie kupował nowych??
-potrzeba z 20% więcej wyłożyć niż średnia allegrowa
-gwarancja to pic na wodę, zwykle nie obejmuje żadnych problematycznych elementów, jak np. elektronika
Z plusów:
-nie ma rozbitków, czy samochodów w marnym stanie, np. z wybitym zawieszeniem
-przed sprzedażą jest zwykle z automatu "duży przegląd" (wymieniony pasek rozrządu itd.)
-zwykle 1 właściciel, który oddał samochód do salonu po niezbyt