Sklepiki w szkołach bez coli i chipsów? To możliwe!

Najtańsza zdrowa przekąska - rzodkiewka - kosztuje zaledwie 10 gr. Niewiele droższe są śliwki, gruszki, czerwone papryki i jabłka. Te ostatnie są najczęściej wybierane w szkolnym sklepiku w SP nr 29 w Łodzi

[Altar]

W podstawówce (lata 80/90) sprzedawałem niedostępne wtedy petardy i gumy z kolekcjonerskimi kartami do gier (np. z samochodami). Kolega z kolei miał dostęp do zmazywaczy do piór, ktoś inny rozprowadzał jakieś fikuśne linijki, itd.

Widzę, że dzisiaj byłbym chipsowo-colowym cinkciarzem :D

#gimbynieznajo

[prosiaczek]

@Altar: Ty alfonsie bez godności! Jak mogłeś sprzedawać? ( ͡º ͜ʖ͡º)

U nas był barter! Towar za towar. Przykład z gum turbo:

- Masz Porche 911? To ja dam Nissana Skyline

- Łeee, , mam takie dwa. Ale brakuje mi Ferrari Testarossa.

..no, co prawda były przeliczniki "wartości". Jak ktoś chciał rzadszy model, to musiał dać nie jeden ale i kilka (a i inne fanty też

[Altar]

@prosiaczek: Nie, no - na obrazki, czy karty to się wymienialiśmy! :) Tylko, że gumy Turbo były normalnie w sklepach, a ja miałem Super Cars - w smaku nie taka dobra, ale zdjęcia lepszej jakości, informacje nie po turecku ;) no i to były prawdziwe karty do gry! Żeby mieć się z kim wymieniać, musiałem je najpierw sprzedać ;) Chyba tylko mnie udało się zdobyć pełną talię. Były też gumy z

[Zenon_Zabawny]

Na serio są dzieciaki, co sobie na drugie śniadanie kupują pęczek rzodkiewki?

[d.....z]

@thisismaddnes: jedyne słuszne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[troloking]

@thisismaddnes: prawilny przysmak( ͡° ͜ʖ ͡°)

[platkiowsiane]

Jedzenie owoców jest zdrowsze niż jedzenie słodyczy, ale nie są one wcale takim super jedzeniem. Warzywa są znacznie korzystniejsze a owoce mają dużo cukru.

[SillyCat]

@platkiowsiane: Srutu-tutu peczek drutu, kolejna osoba z mozgiem wypranym przed dukana. Mozg rozwijajacego sie czlowieka potrzebuje weglowodanow, w tym cukrow. Owoce maja duzo blonnika, szybko zaspakaja glod, wiekszosc jest pelna witamin. Zeby przytyc trzeba by bylo jesc owoce na kontenery.

[k.....8]

To nie jest wina sklepików szkolnych, że dzieci robią się otyłe. To wina rodziców. Jak ktoś nie wyniesie dobrych nawyków żywieniowych z domu to nie kupi sobie jabłka w sklepiku szkolnym, tylko chipsy w innym sklepie. Dodajcie jeszcze do tego dawanie kasy na jedzenie zamiast kanapek i lewe zwolnienia z W-Fu. Jak chodziłem do szkoły w latach 90 to w sklepiku szkolnym nie mieliśmy ani jednej zdrowej rzeczy pewnie, a statystycznie na

[D.....0]

@kwejkowicz1998: Bo kiedyś się żarło słodycze i zapiekanki, tylko że większość czasu spędzało się poza domem, a nie przed komputerem. A lewe zwolnienia z WF raczej nikomu nie przychodziły do głowy.

[Zhai]

@kwejkowicz1998: Ja po prostu nie miałem za co kupić w sklepiku szkolnym. Dlatego się dymało z kolegami na pielgrzymkę po sklepach żeby sprzedać kartony i mieć na oranżadę po graniu w piłkę na boisku.

[Marmite]

a jeśli napój - to koniecznie na bazie soków - komentuje Urbaniak.

Och, super, zamiast gazowanej wody z cukrem będą pić wodę z kilkoma procentami soku owocowego i cukrem! Cóż za zmiana na zdrowsze!

Podobnie jak szklanka mleka z płatkami cynamonowymi

Słodzone płatki, samo zdrowie.

[CwanyWacek]

Smaki z podstawówki + drożdżówka z serem.

[MostValuablePlayer]

Wszędzie wpieprzają kontrole wszystkiego, jak byłem dzieckiem kupowałem chipsy i batony,bo w domu było normalne żarcie.Ale niech się dzieci uczą ,żeby niemieć żadnej przyjemności już od dziecka.

[pr0t3r]

jak bede miał dzieci to naucze ich od razu jak handlować cola i batonami, mysle ze to prawdziwa szkola przedsiebiorczosci szczegolnie jak taki popyt a podaży brak

[L.....w]

W 4 klasie podstawówki sprzedawałem w sklepiku szkolnym.

Zapraszam do zadawania pytań.

[L.....w]

@Czarny_Nindza: pro publico bono, ale macałem paczki czipsów Star Foods i zawsze miałem żetona z Herculesa.

[C.....a]

@LowcaAndroidow: Ile zarabiałeś?