Z archiwum SB. Czy Kapuściński albo Rosati mogli zaszkodzić innym?
Pojawiają się opinie, że o aktach IPN nie warto pisać, gdyż była i jest to rzecz dla nas drugorzędna, a tacy Tajni Współpracownicy, jak Ryszard Kapuściński czy Dariusz Rosati tak naprawdę nikomu nie zaszkodzili. Czy to prawda? Chciałbym przedstawić kopie kilku dokumentów z archiwum IPN, napisanych na podstawie donosów na mnie w latach 70. i 80. Donosów nie tylko ludzi zakwalifikowanych przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa jako TW, ale także raportów osób uznanych przez SB jako "kontakty operacyjne" czy nawet takich, którzy nie byli ani TW, ani KO. Donosy te na pierwszy rzut oka mogą się wydać tak "niewinne" jak te, które pisał np. Kapuściński.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
Komentarze (4)
najlepsze
a jak chce sie bić psa to kij się zawsze znajdzie - gnojki z ipn ci chorzy z nienawisci lustratorzy tak wlasnie robia
przecież tym co współpracowali żyło się lepiej dlatego to robili więc o co pretensje?
ktoś chciał być bandyta, bawić się w chuligana, nie uczyć się nie pracować tylko strajkować i rozwalać ustrój - to dostali pałą
a