Wysadzili się w powietrze. Rosjanie chcieli wziąć ich do niewoli
![Wysadzili się w powietrze. Rosjanie chcieli wziąć ich do niewoli](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_LzW8YS4OEvTACkESMJqJTP8iOJJwhOWI,w300h194.jpg)
Wysadzili się w powietrze. Rosjanie chcieli wziąć ich do niewoli - RMF24.pl - Dwóch ukraińskich oficerów wysadziło się w powietrze, zabijając 12 rosyjskich żołnierzy, którzy chcieli wziąć ich do niewoli. Taką informację przekazało Ministerstwo Obrony w
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 174
Komentarze (174)
najlepsze
@P0lip: Nie ma pięknej śmierci. Tam działało to raczej na zasadzie albo my, albo oni.
Nie, zginąć za ojczyznę to c$$@@wa rzecz. Dzieciom fakt, że ich ojciec to bohater, nie pomoże, gdy będą po prostu chcieli z nim pogadać.
loodzie w obozach pracy też tak myśleli :(
Zwróćcie uwagę, że już obecnie pomimo wzmożonej aktywności wszelkich służb w Rosji, udało się proukraińskim działaczom np. pomalować na ukraińskie barwy gwiazdę na jednym z najwyższych budynków w Moskwie.
Nie widzą zagrożenia, USA nie uderzy,
2 września 1939 mjr Jakub Fober, opuszczając ze swym batalionem "Wiznę", przekazał kpt. Raginisowi dowództwo nad całością obrony odcinka "Wizna", tj. pasa o szerokości 9 km, który był fragmentem linii obronnej Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” gen. Czesława Młot-Fijałkowskiego na rzekach Narwi i Biebrzy, osłaniającej prawe skrzydło polskiego ugrupowania. „Wizna” zamykała ważną arterię komunikacyjną, szosę Łomża–Białystok i drogę Zambrów–Osowiec. Dowodząc 360 żołnierzami (w tym 20 oficerów,[6] bronił powierzonego mu odcinka przed nacierającym XIX Korpusem Armijnym pod komendą gen. Heinza Guderiana, liczącym 42 200 żołnierzy, w tym 1200 oficerów[7]. **Podczas obrony Wizny, zwanej również polskimi Termopilami, kpt. Władysław Raginis oraz jego zastępca, por. Stanisław Brykalski, złożyli przysięgę, że żywi nie oddadzą bronionych pozycji. W polskiej historiografii istnieje niepotwierdzony przekaz, iż po trzech dniach niemieckiego natarcia gen. Heinz Guderian zagroził, że jeśli polscy żołnierze się nie poddadzą, rozstrzela jeńców wojennych[potrzebne źródło]. Pomimo groźby, obrona ostatniego punktu oporu – bunkra dowodzenia na Górze Strękowej – trwała nadal, aż do wyczerpania się zapasów amunicji. Wówczas Raginis, około godziny 12 w południe 10 września, rozkazał swoim żołnierzom złożyć broń i oddać się do niewoli. Następnie, ciężko ranny, dopełnił słów złożonej przysięgi – pozostał na stanowisku dowodzenia i popełnił samobójstwo, rozrywając się granatem.**
W Wiźnie po wojnie umieszczono tablicę z napisem: Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca, spełniając swój obowiązek.
Rodzina
I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Komentarz usunięty przez moderatora