Bronił kolegi, teraz ma zarzut
Z cyklu: absurdy w Polsce. Pijany mężczyzna zakatował 15-latka. W biały dzień, w środku Nowej Soli. Nikt z dorosłych nie stanął w jego obronie. A chłopak, który próbował mu pomóc, dostał zarzut udziału w bójce.
Kupiec_12 z- #
- #
- #
- #
- 59
Komentarze (59)
najlepsze
"Na jedną taką historię przypadają dwie, gdzie ktoś zareagował i teraz ma zawiasy albo odszkodowanie do zapłaty. Państwo już doskonale mobilizuje do bierności. "
Jak widać prawda to aż do bólu.
Niby wszyscy tutaj są odporni na propagandę medialną, ale jak przychodzi co do czego to od razu wszyscy dają się porwać emocjom, bezkrytycznie przyjmując podawane na tacy "fakty".
Dość wspomnieć tutaj słynną aferę z samobójstwem Anni z Gdańska. Na początku media też kreowały ich na zwyrodnialców i zwierzęta. Dopiero potem zaczęło się okazywać że sprawa
Chciał iśc z dziewczynami na piwo - czy to powód dla nastolatków, żeby się na nieg "rzucać" ?- sami tak powiedzieli
Zakatował 15 latka - napisane jest, że jedynie go kopnął, bronił się przed atakiem i niechcący za mocno kopnął. Nie usprawiedliwiam pijaczka, ale informacje na ten temat są tendencyjne.
W lewym narożniku pijany facet
w prawym narożniku prawdopodobnie około 3 chłopaków w wieku 15 lat, około 4 lub więcej dziewczyn w wieku powyżej 15 lat oraz przechodnie i świadkowie.
Efekt ? Do obrony (jeśli tak było naprawde) zabierają się tylko tych 3 chłopaków z czego jeden gienie.
Dziewczyny narzekają żeby inni coś zrobili.
Jedna grupa zarzuca drugiej że nic nie robi.
Prawie kuźwa jak sejm.
I jeszcze brakuje żeby Senyszynowa