Jak naciągają taksówkarze. Na taryfę, na magiczny przycisk...
Stawki nie rosną, a opłaty szybują. Jak to możliwe? – pytają oszukani klienci taksówek, którzy nauczyli się już pytać przed jazdą o stawki, ale nie wiedzą, że nieuczciwy kierowca jest w stanie wywierać na licznik niemal magiczny wpływ.
g.....s z- #
- #
- #
- #
- #
- 30
Komentarze (30)
najlepsze
Dworzec, ruszamy, podaje ulicę, spokojnie rozmawiamy:
-"A Pan z Warszawy przyjechał, a to daleko" rzucił kierowca i nagle zmienił stację w radiu.
-"Tak, Warszawie też sporo taksówkami jeździłem służbowo, nawet ciekawy przypadek mieliśmy, koleś ustawił sobie na radiu zmiane taryf i naiwnych kroił". Kierowca próbując zachować fason: - "To pod jaki dokładnie numer jedziemy?"
- "Pod komisariat, drugi budynek, tam gdzie jest
- Grażynka jesteś???
- klient
Wówczas żadne dodawanie impulsów nie jest groźne.
Gorzej jest jeździć w zupełnie obcym mieście.
Nogi odmawiają mu jednak posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza, że ma 15 zł.
Podchodzi do taksówkarza i pyta:
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to 20.
- A za 15 nie da rady?
- Za 15 nie opłaca mi