Koleś przy pierwszym mocniejszym dzwonie zapewne przytomność stracił. A dalej to nieprzytomnego albo zwłoki już ciągnie. Widać, że parę razy dostał, tak, że kręgosłup połamany. Niezbyt miłe przeżycie, landkiterzy wiedzą, że wiatr może sponiewierać i to mocno.
To tylko z daleka wygląda zabawnie... a weź teraz sam zacznij być rzucany jak laleczka na wysokość 4tego piętra...
Nie znam się, ale czy spadochroniarze nie powinni mieć jakiś zabezpieczeń na wypadek właśnie takich sytuacji? Nie wiem, scyzoryk, żeby przeciąć linki (ale pewnie są bardzo wytrzymałe) lub odpięcie tych linek.
Komentarze (54)
najlepsze
To tylko z daleka wygląda zabawnie... a weź teraz sam zacznij być rzucany jak laleczka na wysokość 4tego piętra...
Komentarz usunięty przez moderatora
- Otworzyć spadochron?
- Jeszcze nie.
Jest na wysokości dwustu metrów.
- Otworzyć spadochron?
- Jeszcze nie.
Jest na wysokości pięćdziesięciu metrów.
- Otworzyć spadochron?
- Jeszcze nie.
Jest na wysokości dwóch metrów.
- Otworzyć spadochron?
- Coś ty? Z dwóch metrów boisz się skoczyć?!
http://img404.imageshack.us/img404/9523/53763937.jpg
A już prawie miał go w garści dwa razy :)