Polacy to piraci? To tylko propaganda
Polacy masowo korzystają z pirackich kopii filmów i seriali ogłosiła firma PwC w raporcie opracowanym na zlecenie Stowarzyszenia Dystrybutorów Programów Telewizyjnych. To prawda. korzystają. Poza tym jednak raport jest napisany pod zapotrzebowanie zleceniodawcy, zawiera antypiracką propagandę.
mietek79 z- #
- #
- #
- #
- #
- 161
Komentarze (161)
najlepsze
Przykład pirata samochodowego
http://moto.onet.pl/aktualnosci/mclaren-f1-z-zabrza-polak-stworzyl-supersamochod/2fqm2
Po drugie nawet nie trzeba karać piratów, wystarczy ukarać łącze internetowe za to że uczestniczyło w piractwie, np. zwalniając jego prędkość do 5 kilobajtów na sekundę.;-)
podejście takich ludzi zmienia się fundamentalnie w momencie kiedy sami zostają twórcami.
pomijając oczywiście, że powyższe zdanie jest nieprawdą :)
Zgadzam się z tym. Gdzie w Polsce legalnie obejrzę serial taki jak Dexter, Breaking Bad, Boardwalk Empire czy Hell on Wheels o godzinie która mi pasuje (jeżeli w ogóle dany serial jest nadawany w Polsce)?
Pozostają tylko streamy lub torrenty.
https://www.youtube.com/watch?v=IBH4g_ua5es
Komentarz usunięty przez moderatora
Tylko, że jak chodzi o filmy i gry to wykopki mówią "Jaka kradzież, czy komuś coś zginęło?"
Albo wykop to społeczność bardzo nie spójna, albo schizofreniczna.
Czy przez brak pieniędzy mam jeździć starym polonezem? To, że nie mam pieniędzy na nowe maserati to nie znaczy, że mam poniżać się w takim poldku....
Hipokryzja w czystej klasie, wyśmiać stronniczość samemu być stronniczym.
W tym artykule powiedziane było, że mimo że nie mam pieniędzy to należy mi się to co wytworzył ktoś inny. Ja myślę że to nie w porządku. Jeślibym namęczył się nad napisaniem książki, spędził długie godziny wymyślając skomplikowaną i ciekawą fabułę a później okazałoby się, że wprawdzie książkę przeczytało 200tyś ludzi bo jestem w tym doby, ale za moją pracę zapłaciło tylko trzech, to nadal byłoby wszystko OK? I tu nie ma znaczenia czy wycenię jedną kopię na 1 czy na 100zł chodzi o to, że ktoś bierze coś za co nie płaci - w tym wypadku czas jaki ja spędziłem nad pisaniem książki.
W artykule autor napisał że piractwo to nie kradzież bo nie zabieram fizycznej rzeczy, a jeśli ja spędzę u pracodawcy tydzień na przysłowiowym polu a on na końcu mnie wygoni twierdząc że mi nie zapłaci bo nie i już. To zostałem okradziony z mojej pracy czy