Nie widzę na tym filmie niczego nieodpowiedniego w zachowaniu straży miejskiej. Nie widzę, żeby niszczyli te truskawki i nie widzę powodu aby mieli to zaraz zrobić. Ale wkurza mnie to że w tym przejściu do metra, karzą nieszkodliwego sprzedawcę truskawek a zostawiają w spokoju tego typa z kasetami i kiczowatą muzyką. Rozumiem, że niezły haracz idzie za to żeby handlować w tamtym miejscu no ale kuźwa! za te disco powinni tego drugiego
Gówno. W dupie byliście gowno widzieliście i ch$$a wiecie. Jakby to wpowiedział cygan:
"Wielke mi straż miejska, za darmo piedziądze biorą, moje pieniądze z renty. k#$%y j!#ane. I tak powiem! Połowe tych służb ochroniarskich zwolniłbym wp!%#%#iet, połowe policji i tu straż miejską wyj!#ał. Oni sobie tylko k#$%a."
Handlował facet nielegalnie, to prawda. To powinni do niego podejść i załatwić polubownie. Prosze zabrać truskawki i opóscić teren, bo inaczej skończy to się w
Krzykacze wszyscy jesteście totalnymi idotami. Gość handlował nielegalnie i koniec; nikt mu w morde nie dał, więc o co chodzi?! Że sie ludzie drą? Jeszcze akcji policji nie widziałem żeby ktoś najpierw w morde dał a potem sie pytał. Poza tym jak jesteś taki mądry jakby nie było policji to dopiero byś poprostu srał w gacie ze strachu że możesz kulke złapać na ulicy od kogokolwiek za darmo. Nikt nie szuka sukcesów
jakby załatwili to po cichu nikt by filmiku nie nakręcił, nikt by artykułu nie napisał. Nie wiedziałbyś w ogóle o takiej sytuacji.
Ktoś nakręcił filmik i gawiedź myśli, że SM to gestapo, że oni od razu pałki wyciągają i leją i że w ogóle nie próbują rozmawiać. Podejrzewam, że 99% przypadków to jest upomnienie sprzedawcy, tyle że nikt nie kręci filmików "O niebywale łagodnej SM, która spokojnie rozmawia z ludźmi" no i
Szczerze ta interwencja nie jest jakoś specjalnie brutalna. To facet z truskawkami wpadł w furię. Zostawił, by te truskawki to nawet, by mu rąk nie wykręcili. Jak już chciał sprzedawać to mógł w bardziej ustronnym miejscu. Z jednej strony chcemy porządku, a z drugiej się burzymy jak ktoś ten porządek robi. Rzeczywiście scena wygląda tragicznie, ale weźmy pod uwagę, że funkcjonariusze SM też muszą wykonać swoją pracę (dostali wezwanie, muszą zareagować), też
wyrzucaja Cie z pracy, masz ostatnie 1000 zlotych i dziecko na utrzymaniu. Kupujesz truskawki za tego tysiaka, majac nadzieje na podwojenie. Przychodzi straznik miejsci i Ci to zabiera. Ty stoisz i patrzysz jak znika Twoj ostatni tysiac i nie wpadasz w furie. Wtedy ja: Naprawde gratuluje Ci optymizmu, bo osobiscie w takiej sytuacji zachowalbym sie jak ten facet, albo usiadlbym i rozplakal jak dziecko.
@DeLorean pamiętaj ,że facet nielegalnie sprzedający truskawki = mniej zysku dla sprzedawców legalnych (gdzieś dalej na targu, w warzywniaku). Oni też mają rodziny, co więcej płacą podatki oddają dużą część swojego przychodu państwu, ten koleś tego nie robi.
Twarde prawo, ale prawo. Wszyscy mamy w konstytucji zapisaną równość wobec prawa, także dziwię się gloryfikacji człowieka który próbuję być ponad prawem.
Strażnicy Miejscy to najczęściej osoby, które nie dostały się do policji i teraz sobie odbijają niepowodzenia. To, że musiało być ich aż pięciu tylko świadczy o ich poziomie i profesjonaliźmie. Ale w sumie to całe szczęście, że go złapali, już nikt przez tego groźnego przestępce nie zginie.
Słyszeliście może o mafii? Podobno jak prowadzisz sklep na jej terenie, musisz oddawać co miesiąc pewien haracz, bo inaczej nie będziesz miał protekcji - inaczej mówiąc, Twój sklepik ktoś podpali, sprzątnie albo po prostu uniemożliwi Ci prowadzenie działalności.
Pamiętam jak kiedyś Cejrowski opowiadał o ulicznych handlarzach tam gdzieś w Ameryce południowej.
Jak można mówić o "wolności" jeżeli mi nawet nie jest wolno stanąć se na chodniku i sprzedać pare truskawek komuś kto chce je kupić. Wiadomo, ze jeżeli ktos taki staje gdzieś na środku przejścia, gdzie utrudnia ludziom poruszanie się to kazac mu się przenieść, ale jak ktoś chce sprzedawać truskawki, a ja chce je kupić to nie zabierajcie nam
Wykopcie na główną. Niech się strażacy znajdą na głównej wykopu. Ludzie zobaczą co te typy wyprawiają, może zapobiegnie to w przyszłości podobnym incydentom.
Ja to się dziwie że im ludzie nie naj*li, jak by tam była grupka jakiś blokersów w kapturach to by strażacy w podskokach sp***li.
Jak tendecyjnie napisany artykuł - "handlarz uczciwie zarabiał" - chciał wych..jac innyc sprzedawców - oni płacą podatki, opłaty, handlują gdzieś daleko a on za darmochę pod samą stacją metra. To mi poczciwiec!
Mężczyzna poprosił uprzejmie strażników - oddawaj gestapowcu, ty ch.., bandyci.
Czym jest "przemyt" ? Jest to najzwyklejszy handel międzynarodowy, tyle że z pominięciem represji państwowych.
To samo dotyczy "nielegalnego" handlu. Facet chciał tylko uczciwie zarabiać i nie dać się dymać w 4 litery.
Niech mi ktoś powie, że skrajny liberalizm (na przykład reprezentowany przez partię często trafiającą na wykop i okrzykniętą "dzyn dzyn dzyn spam") nie leży w interesie najbiedniejszych. Dlaczego państwo musi od człowieka chcącego pracować, zapewniającego różnorodność i nasycenie rynku,
Jeśli handel na ulicy byłby darmowy i dozwolony w każdym miejscu, korporacje natychmiast wystawiłyby tam przedstawicieli. Ulica przestałaby pełnić funkcji przejścia dla mieszkańców i stała się jednym wielkim targowiskiem.
Ale po co on się tak wyrywał? Po co zachowywał się jak jakaś baba w ataku histerii i łapał te wszystkie kobiałki jakby to miało coś zmienić? Jestem pewien, że wystarczyło grzecznie pogadać, udac się w inne miejsce handlu i byłoby bez problemów. Ludzie sami tworzą sobie problemy, a potem mają o to pretensje do innych.
1. Dużo osób coś tam o mandatach i prośbach o usunięcie. Zwróćcie uwagę na początku filmu (pomijając fakt, że sprzedawca rozmawia z 'operatorem kamery' (?) )... że obok truskawek przesympatyczny pan ubrany na czarno zwija swój stragan. Bez żadnej awantury, towaru też nie widać - spakował?
Czyżby Straż Miejska pojawiła się tam wcześniej i działała już na innych stoiskach? Bo coś mało straganów na
Wsyzstko zależy od zmontowania materiału. Gawiedź ma to do siebie, że daje się manipulować. Gdyby ktoś narobił zdjęć czerwnonego błota na chodniku, papierków, kartonów ciasnoty to tłuszcza bulwersowałyby się "gdzie jest SM? za co oni kasę biorą? czemu nie usuną brudasów? jak ja do pracy mam się przeciskać między handlarzami?"
komu on tam k$#wa przeszkadzał i co zrobił, że musieli go otoczyć i naruszać jego przestrzeń osobistą przytrzymując i obmacując go? Przecież z każdym się można dogadać i założę się że facet by się przeniósł gdzieś indziej, gdyby z nim tylko pogadać. Wg mnie to napad na obywatela i tyle - z łapami brudnymi k$@wa prostaki j#@ne od razu muszą wyskakiwać. NIE wiem czy dowartościowują się tak czy co? Bezczelność chamstwo i
Jeżeli byłeś i rejestrowałeś firmę i sprzedawałeś przykładowe truskawki na straganie, to przyznaję Ci rację w 100% co do Twojego powyższego wywodu.
Sugerujesz, ze jest to jedyna sytuacja w ktorej mialbym racje? Ze jesli nie rejestrowalem firmy w takiej sytuacji to nie mam prawa wypowiadac sie na temat tego, czy tacy panowie sa wartoscia kulturowa i elementem pieknie kompunujacym sie w modelu miejskim, czy moze pozostaloscia po smutnym i szarym okresie naszego
Ze zwykłymi ludźmi wystarczy pogadać, nie trzeba negocjować.
Wzorce z tego uwielbianego "zachodu" mam w d@#pie - byle by normalność byłą w sensie poszanowania ludzkiej godności i prywatności. A co do tego polskiego prawa już się wcześniej wypowiedziałem.
Cywilizowany kraj to taki w którym ludzie zachowują się cywilizowanie a nie gdzie pejzaże są ładne.
MI taki koleś nie przeszkadza i nie nazwałbym go dzikusem - wole takich niż przykłądowo kradnących z biedy
Tamten pan popełnił jeden błąd. Straż miejska nie ma uprawnień takich jak policja. Więc nie może pozbawić go jego własności, jaką są truskawki. Powinien zadzwonić od razu na policję mówiąc, że ktoś kradnie mu w biały dzień truskawki. Jeżeli to by nie pomogło to powinien nalegać, aby ktoś poręczył za majątek, jaki tam miał zostawić. To tak jakby za nielegalne parkowanie zabierali Cię z miejsca parkowania a samochód z kluczykami w stacyjce
W strazy miejskiej pracuja same cioty co maja mamusie w urzedzie miasta, albo niedoroby co sie do policji nie dostały. Same lalusie, Ponoć najpierw ich wysyłaja na 3 miesięczny kurs zakładania blokady na koło.
Musi przestrzegać prawa powiadasz? To zatrzymanie było niezgodne z prawe. Mienie tego pana nie było zabezpieczone zgodnie z obowiązującą procedurą. Oni go po prostu chamsko chcieli zabrać. A potem przychodzi taki nierób-strażnik-miejski do domu i mówi: popatrz córciu co tatuś przyniósł, truskaweczki... nóż mi się w kieszeni otwiera.
Obejrzałem filmik i truskawki rozrzucał głównie sprzedawca, szarpiąc się z kobiałkami. Nie lubię straży miejskiej, ale muszę przyznać, ze to ten koleś zachowywał się jak wariat. Krzyczał, rzucał się. Generalnie tekst jest mocno sterowany. Warto obejrzeć materiał wideo, żeby wyrobić sobie opinię.
Znalazł się kolejny "kapitalista" który nie rozumie słowa "kapitalizm". W mieście jest:
a) mało miejsca
b) dużo ludzi
Miejsce tym trzeba odpowiedni zarządzać. Inaczej przebycie kilometra będzie zajmować godzinę. Ulice będą brudne, zawalone niepotrzebnym sprzętem, ciasne. Trzeba też zarządzać tym co i gdzie można postawić.
Do handlu są wyznaczone miejsca. Są też wytyczone drogi do przemieszczania się. I koniec, facet handlował w złym miejscu - przyjechała staż miejska. Handlarz zapewne odmówił zapłacenia
Czytam komentarze i daje mi to obraz naszego społeczeństwa - nikogo nie razi łamanie prawa, każdu ma głęboko gdzieś fakt, że facet handluje nielegalnie. Tak samo przymyka się oczy na inne rzeczy, jak parkowanie w miejscach dla inwalidów, jazdę na gapę, czy wyrzucanie śmieci w lasach. Tyle krzyczycie na służby, na kolejne rządy i polityków - niech najpierw każdy zacznie od siebie. Tak długo, jak społeczeństwo będzie pozwalało na łamanie prawa, tak
zulugula- chyba oczywiste jest, o które komentarze chodziło w mojej wypowiedzi, a niestety, jest ich zdecydowanie więcej niż tych, które popierają działania służb. Inna sprawa, że Straż Miejska i służby "ochroniarskie" nie mają właściwego przeszkolenia i w sytuacjach takich, jak przedstawiona na filmie często reagują niewłaściwie. Sprzedawca zareagował histerycznie, zaczął się rzucać i przypuszczam, że każdy, kto byłby na miejscu tych strażników, zareagowałby podobnie - czyli obezwładniłby gościa, zanim ten zrobiłby komuś
Komentarze (248)
najlepsze
"Wielke mi straż miejska, za darmo piedziądze biorą, moje pieniądze z renty. k#$%y j!#ane. I tak powiem! Połowe tych służb ochroniarskich zwolniłbym wp!%#%#iet, połowe policji i tu straż miejską wyj!#ał. Oni sobie tylko k#$%a."
Handlował facet nielegalnie, to prawda. To powinni do niego podejść i załatwić polubownie. Prosze zabrać truskawki i opóscić teren, bo inaczej skończy to się w
Ktoś nakręcił filmik i gawiedź myśli, że SM to gestapo, że oni od razu pałki wyciągają i leją i że w ogóle nie próbują rozmawiać. Podejrzewam, że 99% przypadków to jest upomnienie sprzedawcy, tyle że nikt nie kręci filmików "O niebywale łagodnej SM, która spokojnie rozmawia z ludźmi" no i
Twarde prawo, ale prawo. Wszyscy mamy w konstytucji zapisaną równość wobec prawa, także dziwię się gloryfikacji człowieka który próbuję być ponad prawem.
ZNAJDŹ 3 RÓŻNICE
Jak można mówić o "wolności" jeżeli mi nawet nie jest wolno stanąć se na chodniku i sprzedać pare truskawek komuś kto chce je kupić. Wiadomo, ze jeżeli ktos taki staje gdzieś na środku przejścia, gdzie utrudnia ludziom poruszanie się to kazac mu się przenieść, ale jak ktoś chce sprzedawać truskawki, a ja chce je kupić to nie zabierajcie nam
Ja to się dziwie że im ludzie nie naj*li, jak by tam była grupka jakiś blokersów w kapturach to by strażacy w podskokach sp***li.
O tym powinno być głośno.
Oczywiście FAKT jak zwykle generuje tanią sensację swymi d!!#$nymi komentarzami.
Kto obejrzy film, ten zauważy, że sprzedawca robi z siebie pajaca.
Tak na prawde poszło tylko o to, że gościu sprzedaje na niewłaściwym miejscu
i sam jest sobie winien zniszczenia części tych truskawek.
Ale przynajmniej mamy kolejną "gwiazde" internetu..
Mężczyzna poprosił uprzejmie strażników - oddawaj gestapowcu, ty ch.., bandyci.
To samo dotyczy "nielegalnego" handlu. Facet chciał tylko uczciwie zarabiać i nie dać się dymać w 4 litery.
Niech mi ktoś powie, że skrajny liberalizm (na przykład reprezentowany przez partię często trafiającą na wykop i okrzykniętą "dzyn dzyn dzyn spam") nie leży w interesie najbiedniejszych. Dlaczego państwo musi od człowieka chcącego pracować, zapewniającego różnorodność i nasycenie rynku,
1. Dużo osób coś tam o mandatach i prośbach o usunięcie. Zwróćcie uwagę na początku filmu (pomijając fakt, że sprzedawca rozmawia z 'operatorem kamery' (?) )... że obok truskawek przesympatyczny pan ubrany na czarno zwija swój stragan. Bez żadnej awantury, towaru też nie widać - spakował?
Czyżby Straż Miejska pojawiła się tam wcześniej i działała już na innych stoiskach? Bo coś mało straganów na
Sugerujesz, ze jest to jedyna sytuacja w ktorej mialbym racje? Ze jesli nie rejestrowalem firmy w takiej sytuacji to nie mam prawa wypowiadac sie na temat tego, czy tacy panowie sa wartoscia kulturowa i elementem pieknie kompunujacym sie w modelu miejskim, czy moze pozostaloscia po smutnym i szarym okresie naszego
Wzorce z tego uwielbianego "zachodu" mam w d@#pie - byle by normalność byłą w sensie poszanowania ludzkiej godności i prywatności. A co do tego polskiego prawa już się wcześniej wypowiedziałem.
Cywilizowany kraj to taki w którym ludzie zachowują się cywilizowanie a nie gdzie pejzaże są ładne.
MI taki koleś nie przeszkadza i nie nazwałbym go dzikusem - wole takich niż przykłądowo kradnących z biedy
Np ten gruby z filmika - zaloze sie ze w podstawuwce zamykali go w kiblu.
chore państwo. chore.
kapitalizm w Polsce juz dawno nie istnieje był krótko za czasów ustaw Wilczka.
rząd daje swobody gospodarcze narodowi tylko wtedy gdy boi się gniewu narodu.
a) mało miejsca
b) dużo ludzi
Miejsce tym trzeba odpowiedni zarządzać. Inaczej przebycie kilometra będzie zajmować godzinę. Ulice będą brudne, zawalone niepotrzebnym sprzętem, ciasne. Trzeba też zarządzać tym co i gdzie można postawić.
Do handlu są wyznaczone miejsca. Są też wytyczone drogi do przemieszczania się. I koniec, facet handlował w złym miejscu - przyjechała staż miejska. Handlarz zapewne odmówił zapłacenia
Komentarz usunięty przez moderatora