Szpitalne upodlenie
Kolacja mnie dobija - 3 kromki dmuchanego, czerstwego już "chleba", odprysk margarynowy i … kawałek palca ? Czyli o żarciu w szpitalach.
perlikont z- #
- #
- #
- #
- #
- 250
Kolacja mnie dobija - 3 kromki dmuchanego, czerstwego już "chleba", odprysk margarynowy i … kawałek palca ? Czyli o żarciu w szpitalach.
perlikont z
Komentarze (250)
najlepsze
-_-
Pamiętam smak tłustego rosołku po 2tyg nie jedzenia i przyjmowaniu wszystkich substancji odżywczych dożylnie. Podpisuję się pod drugim zdaniem. :D
Patologia burzyć i zaorać to
Komentarz usunięty przez moderatora
@kolesio: Na 10 dniowym wyjeździe gdy jedliśmy ze znajomymi w 8 osób, wyszło nam 7 złotych na głowę za dzień przy dwóch posiłkach przygotowywanych samodzielnie (śniadanie + obiadokolacja). Myślę, że przy zakupach hurtowych i gotowaniu dla całości szpitala da się za te 12 złotych albo niewiele więcej przygotować posiłki, które będą wspomagać leczenie, a nie je
Na śniadanie np. dawali mi prawie pół bochenka suchego, białego krojonego chleba, kawałeczek margaryny, dwa plasterki wędliny i dwa liście sałaty.
No kto jak kto ale w szpitalu chyba powinni mieć pojęcie o diecie cukrzycowej?
Chłopak przywiózł mi kawałek pizzy na cienkim cieście, bodajże z grillowanym mięsem kurczaka i dużą ilością warzyw, przyuważyła to akurat niesympatyczna pielęgniarka i prawie mnie